Lech Poznań zawodzi w PKO Ekstraklasie, Kamil Kosowski bije na alarm. "To byłoby katastrofą"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

10 punktów w 9 meczach PKO Ekstraklasy - tak wygląda aktualny dorobek Lecha Poznań. Kamil Kosowski mówi wprost, że pachnie katastrofą. Czy tak rzeczywiście się stanie?

Piłkarze Lecha Poznań w ostatnich meczach tracili bezcenne dla siebie punkty niemal tuż przed końcowymi gwizdkami - tak było w Warszawie z Legią, powtórzyło się ostatnio w Poznaniu z Rakowem Częstochowa.

Te straty słono kosztują, bowiem "Kolejorz" jest aktualnie na 10. miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy, a do pierwszej Legii traci aż 12 punktów (ma jeden mecz rozegrany mniej).

- Za moment Lech nie będzie miał szans na mistrzostwo, bo ogromna strata do lidera może być jeszcze większa - pisze w swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego" Kamil Kosowski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku

Czy problemem takiego stanu rzeczy mogą być udane występu w Lidze Europy? Tam Lech zachwyca i zbieram same pozytywne recenzje nawet, gdy przegrywa. W PKO Ekstraklasie wszyscy oczekują jednak zwycięstw.

- Mówi się, że puchary to pocałunek śmierci. Zawsze się z tego śmiałem. W Wiśle co roku w nich graliśmy, z lepszym czy gorszym skutkiem, a nasza drużyna wcale nie miała szerokiej kadry. Zmiany były rzadkie, zwykle grali ci sami piłkarze. Lech umiejętnie żongluje zawodnikami w pucharach, ale w lidze jest daleko i może skończyć sezon na szóstym czy ósmym miejscu, co byłoby dla takiego klubu katastrofą - dodał trzykrotny mistrz Polski z Wisłą Kraków.

Lech na krajowym podwórku szybko musi stanąć na nogi marząc o walce o mistrzowski tytuł czy europejskie puchary. Dodatkowo trzeba pamiętać, że od stycznia straci Jakuba Modera, którego wzywa Brighton and Hove Albion.

Zobacz także:
"Ty jesteś cyrk kur...". Michał Probierz zbluzgał kibica Cracovii
To już oficjalnie. Marek Saganowski odchodzi z Legii Warszawa

Źródło artykułu: