W sierpniu 2020 roku Brazylijczyk po ośmiu latach rozstał się z Paris Saint-Germain. Kilka dni po przegranym finale Ligi Mistrzów w Lizbonie - 28 sierpnia 2020 roku - wychowanek Fluminense FC zasilił szeregi angielskiej Chelsea. Wówczas mało kto spodziewał się, jak ogromny wpływ na grę The Blues będzie miała obecność Thiago Silvy.
Jeszcze nie tak dawno jedną z największych bolączek Chelsea była postawa bloku defensywnego. Podopieczni Franka Lamparda stosunkowo często nie potrafili zachować zimnej krwi, co w ostatecznym rozrachunku prowadziło do prostych błędów i utraty goli.
Sytuacja zmieniła się niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w ostatnich tygodniach. Między 3 października a 24 listopada 2020 roku ekipa ze Stamford Bridge rozegrała 10 meczów i aż 7 razy zachowała czyste konto. W pięciu spotkaniach rozegranych na "zero z tyłu" wystąpił Thiago Silva.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w III lidze! Strzał piętką, z powietrza!
Śmiało można domniemywać, że sztab szkoleniowy Chelsea jest zachwycony postawą doświadczonego obrońcy. Potwierdzają to najnowsze doniesienia włoskiego "Tuttomercato". Według informacji wspomnianego portalu przedstawiciele klubu z Londynu rozpoczęli już starania, mające na celu przedłużenie przez Silvę kontraktu do końca czerwca 2022 roku. Taki obrót wydarzeń oznaczałby, że Brazylijczyk pozostanie aktywnym graczem Premier League co najmniej do ukończenia 37. roku życia.
Przyszłość Thiago Silvy powinna wyjaśnić się w ciągu kilku najbliższych tygodni. Szanse na szczęśliwe zakończenie rozmów na linii zawodnik - klub wydają się naprawdę spore. Zanim jednak kibice Chelsea doczekają się ewentualnego potwierdzenia najświeższych plotek, zespół Franka Lamparda czeka kilka ważnych spotkań. Kolejnym wyzwaniem po zwycięstwie 2:1 ze Stade Rennais we wtorek 24 listopada w Lidze Mistrzów będzie starcie z liderem angielskiej ekstraklasy, Tottenhamem. Początek tego meczu o 17:30 w niedzielę 29 listopada.
Zobacz także:
FIFA The Best. Robert Lewandowski poza konkurencją. Statystyki są bezlitosne
Zobacz także:
Transfery. Giganci chcą 16-latka z Evertonu. Jest porównywany do gwiazdy