Po efektownym zwycięstwie w pierwszym meczu lechici mogą być już pewni awansu do kolejnej rundy, bo ciężko wyobrazić sobie scenariusz, w którym straciliby sześć bramek i nie strzelili ani jednej. Rewanżowe spotkanie jest więc doskonałą okazją, aby dać szanse zaprezentowania się nominalnym zmiennikom. - Chcemy dokonać paru zmian. Nie będzie rewolucji, ale na pewno paru świeżych zawodników zagra. Zobaczymy po treningu, jak to będzie wyglądało. Ustawienie będzie podobne, ale zmiany są potrzebne, aby niektórzy odpoczęli przed niedzielnym meczem z Koroną - mówi Jacek Zieliński.
Szkoleniowiec Kolejorza nie zdradził, jacy zawodnicy otrzymają szansę gry. Wiadomo jednak, że największym pechowcem jest Jasmin Burić. 22-letni golkiper zbierał ostatnio pochlebne opinie i był przewidziany do występu w czwartkowym spotkaniu. Na przeszkodzie stanął jednak uraz. - W meczu Młodej Ekstraklasy Burić doznał kontuzji i w najbliższych dniach przejdzie operację łękotki. Jest mi przykro, bo chciałem go wpuścić w tym meczu - opowiada Zieliński. Niewykluczone jednak, że w bramce stanie Krzysztof Kotorowski, który do tej pory był bramkarzem numer trzy. - Jest szansa, żeby pokazał się "Kotor". Zastanawiamy się jeszcze nad tym - dodaje trener Kolejorza.
Kontuzja Buricia oznacza, że lechici zostali z dwoma bramkarzami. Sztab szkoleniowy nie zdecydował się z tego powodu przywrócić do kadry pierwszego zespołu Ivana Turiny, który przed sezonem niespodziewanie został przesunięty do Młodej Ekstraklasy, po tym jak klub podpisał nowy kontrakt z Kotorowski. - Kontuzja Buricia nie jest zbyt groźna. Czekają go z 3-4 tygodnie przerwy i myślę, że w tym czasie nic złego się nie wydarzy. Ivan Turina trenuje z Młodą Ekstraklasą i w tej kwestii nic się nie zmienia - wyjaśnia Zieliński.
Jakie zmiany w składzie szykuje szkoleniowiec Lecha? Wszystko wskazuje na to, że z Fredrikstad poznaniacy zagrają bez Marcina Kikuta oraz narzekającego na uraz palca u nogi Sławomira Peszki. Tego pierwszego w ostatnich meczach zastępował Dimitrije Injać i tym razem będzie na pewno tak samo. Z kolei za Peszkę szansę gry otrzyma zapewne Krzysztof Chrapek. Niewykluczone, że na boisku pojawi się Gordan Golik, który w sparingach prezentował się bardzo dobrze, ale potem nabawił się kontuzji. Teraz problemy zdrowotne nie stanowią już przeszkód i niewykluczone, że Zieliński desygnuje chorwackiego pomocnika do gry. Na dłuższy występ może liczyć również Tomasz Mikołajczak, choć raczej nie od pierwszej minuty. Nie wiadomo jaki los w czwartkowym meczu czeka Harisa Handzicia, który mógłby zastąpić na lewej pomocy Jakuba Wilka. Rotacji z pewnością nie będzie w formacji obronnej. Po pierwsze z powodu urazów brakuje rezerwowych defensorów, a po drugie w pierwszych meczach tego sezonu destrukcja spisywała się słabo, więc każdy mecz jest doskonałą okazją, aby doskonalić grę i niwelować mankamenty.