Obydwaj trenerzy w meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski dali zagrać zmiennikom. Od pierwszego gwizdka sędziego było widać, że piłkarsko lepiej wyglądają gliwiczanie.
Piast szybko objął prowadzenie. W 10. minucie Arkadiusz Pyrka zagrał prostopadle do Tiago Alvesa. Źle zachował się Mateusz Żyro, który dał się ograć rywalowi. Napastnik gliwiczan położył jeszcze bramkarza i trafił do bramki.
Prowadząc Piast cofnął się i pozwolił Stali rozgrywać akcje. Gospodarze nie potrafili jednak zaskoczyć defensywy gliwiczan, która bez większych problemów rozbijała próby beniaminka PKO Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: efektowne racowisko i głośny śpiew. Tak Neapol pożegnał Diego Maradonę
Jedynym zagrożeniem dla Piasta był Andreja Prokić, który kilka razy przedarł się w pole karne i zagrywał wzdłuż bramki. Chwilę przed przerwą Stal niespodziewanie wyrównała. Po kolejnym wejściu w "szesnastkę" pomocnika i dograniu Robert Dadok wślizgiem pokonał Frantiska Placha. Goście słono zapłacili za swoje kunktatorstwo.
W przerwie Leszek Ojrzyński przeprowadził trzy zmiany. Stal zaczęła grać szybciej. Kilka razy zakotłowało się pod bramką gliwiczan, ale żadna z drużyn dogodnej okazji nie była sobie w stanie stworzyć.
Po godzinie uaktywnili się dość niemrawi od dłuższego czasu goście. Michał Gliwa nie dał się zaskoczyć po strzałach z dystansu Kristophera Vidy i chwilę później Alvesa. Z kolei w 69. minucie z pola karnego dośrodkował Pyrka, głową tuż obok słupka uderzył Patryk Lipski. W odpowiedzi dobrą szansę zmarnował Mateusz Mak, z kilku metrów uderzając w nogi bramkarza.
Waldemar Fornalik na końcowe minuty wpuścił na murawę Gerarda Badię, a kilka minut później Jakuba Świerczoka. W regulaminowym czasie nie padły jednak już gole.
Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. Obie ekipy mocno szarpały grę, trudno było wyprowadzić kilka dokładnych podań lub dograć dobrze w pole karne. Piłkę meczową w 117. minucie miał Prokić, ale nie trafił na pustą bramkę.
O awansie musiały przesądzić rzuty karne. Do trzeciej serii każdy strzelał pewnie. W czwartej koszmarnie pomylił się Mateusz Mak, uderzając wysoko nad poprzeczką. Piotr Malarczyk wyprowadził Piast na prowadzenie. W ostatniej serii dla Stali strzelał Michał Gliwa, ale uderzył prosto w bramkarza. Tym samym Piasto wygrał w karnych 4:3 i awansował do kolejnej rundy rozgrywek.
Stal Mielec - Piast Gliwice 1:1 (1:1) po dogr., r.k. 3:4
0:1 - Tiago Alves 10'
1:1 - Robert Dadok 45'
Składy:
Stal Mielec: Michał Gliwa - Marcin Flis, Mateusz Matras (46' Kamil Kościelny), Wojciech Błyszko, Mateusz Żyro (46' Mateusz Mak) - Andreja Prokić, Krystian Getinger, Damian Pawłowski (79' Łukasz Seweryn), Martin Sus, Robert Dadok - Paweł Tomczyk (60' Łukasz Zjawiński).
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak, Piotr Malarczyk, Tomas Huk, Tomasz Mokwa (90+3' Jakub Holubek) - Javier Ajenjo Hyjek (76' Karol Stanek), Tomasz Jodłowiec - Arkadiusz Pyrka, Patryk Lipski (90+3' Michał Chrapek), Kristopher Vida (46' Gerard Badia) - Tiago Alves (79' Jakub Świerczok).
Żółte kartki: Matras (Stal) oraz Huk (Piast).
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław).
Czytaj także:
Fortuna I liga: Widzew Łódź buduje twierdzę. Arka Gdynia wróci bez punktów
Fortuna Puchar Polski. Widzew Łódź - Legia Warszawa: minimalizm popłacił. Wojskowi w 1/8 finału