Liga Mistrzów: Liverpool FC wygrał z Ajaksem i z problemami. Pomógł błąd bramkarza

PAP/EPA / Peter Byrne / POOL / Na zdjęciu: piłkarze Liverpool FC
PAP/EPA / Peter Byrne / POOL / Na zdjęciu: piłkarze Liverpool FC

Nie było to proste zadanie, ale Liverpool FC pokonał 1:0 Ajax i zapewnił sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Drużyna z Amsterdamu stawiała twardy opór, ale pogrążył ją katastrofalny błąd Andrego Onany.

Liverpool FC nie mógł pozwolić sobie na równie bezbarwny występ jak w poprzednim, przegranym 0:2 meczu Ligi Mistrzów przeciwko Atalancie. Duże osłabienia kadrowe oraz intensywny kalendarz nie mogły być ponownie usprawiedliwieniami dla zespołu Juergena Kloppa. Na początku gry zaatakowali właśnie The Reds, a najgroźniejszym ich zawodnikiem był Curtis Jones. Pierwsze jego uderzenie zostało obronione przez Andre Onanę, a drugie zatrzymało się na słupku.

Początkowy kwadrans należał do klubu z Premier League. Po nim rywalizacja wyrównała się. Ajax pokazał, że również potrafi ciekawie zaatakować, a także zdobył przewagę pod kątem posiadania piłki. W 32. minucie Noussair Mazraoui sprawdził formę Coaimhina Kellehera strzałem z kilkunastu metrów. Dubler kontuzjowanego Alissona spisał się dobrze w bramce i nie pozwolił gościom na zdobycie prowadzenia. W mediach społecznościowych to uderzenie porównano do rakiety.

Kibice The Reds mogli zacząć odczuwać brak w kluczowych akcjach Mohameda Salaha oraz Sadio Mane. Poza wspomnianym Curtisem Jonesem można było wyróżnić Diogo Jotę, którego uderzenie z kilkunastu metrów w 40. minucie zostało zablokowane w ostatnim momencie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"

Konfrontacja była agresywna i energiczna, ale brakowało w niej stuprocentowych sytuacji podbramkowych. Był problem z wykonaniem ostatniego podania, a i liczba strzałów celnych po 45 minutach nie sprawiała dobrego wrażenia. Liverpool FC oddał dwa, Ajax jeden. Drużyny musiały zastanowić się w szatniach, jak konkretniej zaatakować po powrocie na boisko.

Druga połowa rozpoczęła się od dynamicznego fragmentu podobnego do okresu bezpośrednio po rozpoczęciu meczu. Davy Klaassen strzelił nieznacznie obok bramki po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego, a Neco Williams skierował piłkę w dłonie Andrego Onany. W 57. minucie David Neres wykonał dobitkę strzału Noussaira Mazraoiego w słupek, więc już wszystko wskazywało na nadchodzącą zmianę wyniku.

Prowadzenie 1:0 objął Liverpool w 58. minucie. Curtis Jones sprawił sobie prezent za aktywną grę od początku meczu. Przyczaił się za plecami Andrego Onany i wykorzystał jego katastrofalne zachowanie na przedpolu po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Neco Williamsa. Piłka przeleciała ponad zdekoncentrowanym bramkarzem i została skierowana z ostrego kąta do siatki.

Ajaksowi pozostało trochę czasu na uratowanie się przed porażką, ale Liverpool po zdobyciu prowadzenia uszczelnił defensywę i grał konsekwentnie. Najlepszą szansę na wyrównanie zmarnował Klaas-Jan Huntelaar, którego strzał obronił Coaimhin Kelleher. Wygrana 1:0 zapewniła mistrzowi Anglii wejście do fazy pucharowej, a Ajax potrzebuje do awansu zwycięstwa w ostatnim meczu na własnym stadionie z Atalantą.

Liverpool FC - Ajax Amsterdam 1:0 (0:0)
1:0 - Curtis Jones 58'

Składy:

Liverpool: Coaimhin Kelleher - Neco Williams, Joel Matip, Fabinho, Andrew Robertson - Jordan Henderson, Georginio Wijnaldum, Curtis Jones - Diogo Jota (68' Roberto Firmino), Mohamed Salah (90' Rhys Williams), Sadio Mane

Ajax: Andre Onana - Noussair Mazraoui (86' Klaas-Jan Huntelaar), Perr Schuurs, Daley Blind (86' Lisandro Martinez), Nicolas Tagliafico - Edson Alvarez (69' Zakaria Labyad), Davy Klaassen, Ryan Gravenberch - Antony, Dusan Tadić, David Neres (81' Lassina Traore)

Żółte kartki: Wijnaldum, Henderson, Mane (Liverpool) oraz Schuurs, Blind (Ajax)

Sędzia: Tobias Stieler

***

Atalanta BC - FC Midtjylland 1:1 (0:1)
0:1 - Alexander Scholz 13'
1:1 - Cristian Gabriel Romero 79'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Liverpool FC 6 4 1 1 10:3 13
2 Atalanta Bergamo 6 3 2 1 10:8 11
3 Ajax Amsterdam 6 2 1 3 7:7 7
4 FC Midtjylland 6 0 2 4 4:13 2

Czytaj także: Juventus miał problem z kopciuszkiem. Błąd bramkarza pomógł mu wygrać

Czytaj także: Udany rewanż Manchesteru United w starciu z Instanbul Basaksehir

Komentarze (0)