Lionel Messi w wyjątkowy sposób oddał hołd zmarłemu Diego Maradonie. Po strzelonej bramce w meczu przeciwko Osasunie, kapitan Dumy Katalonii zdjął koszulkę, pod którą miał trykot Newell's Old Boys. W tym zespole grał jeden i drugi. Messi w latach 1994-2000, jako junior. Maradona w sezonie 1993/1994.
Zgodnie z przepisami, Messi został ukarany żółtą kartką. Później okazało się także, że taki rodzaj celebracji zdobytej bramki może kosztować. Barcelona groziła kara maksymalnie 3 tysięcy euro.
Jak podkreśla dziennik "Sport.es", Messi i Barcelona zostali ukarani sankcją w wysokości... 780 euro. Sam Argentyńczyk będzie musiał zapłacić 600 euro kary. Władze La Ligi podeszły do sprawy z wielkim zrozumieniem i orzekli tylko symboliczną karę, stosując się do hiszpańskich przepisów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"
[b]
[/b]
Messi nie tylko na boisku oddał hołd swojemu starszemu koledze. "Bardzo smutny dzień dla wszystkich Argentyńczyków i piłki nożnej. Zostawił nas, ale nie odszedł, bo Diego jest wieczny" - napisał na swoim Instagramie dodając wspólne zdjęcia.
Maradona został pochowany w czwartek podczas prywatnej ceremonii, w której wzięli udział jego najbliżsi. Wcześniej trumna z ciałem została wystawiona przed pałacem prezydenckim, gdzie żegnały go dziesiątki tysięcy osób. Podczas sekcji zwłok stwierdzono, że u pacjenta doszło do "ostrej niewydolności serca z kardiomiopatią rozstrzeniową i zastoinową niewydolnością serca, która spowodowała ostry obrzęk płuc".
Zobacz także: Oficjalnie: Peter Hyballa nowym trenerem Wisły Kraków
Zobacz także: Paris Saint-Germain wciąż w grze o awans. Manchester United ukarany za nieskuteczność