Najbardziej skomplikowana jest sytuacja w grupie B, w której rywalizacja od początku była wyrównana i pełna zaskakujących wyników. Poważnie zainteresowane awansem są wszystkie kluby. Real Madryt podejmie Borussię M'gladbach, a Inter Mediolan zmierzy się z Szachtarem Donieck. Tylko ostatni w tabeli Nerazzurri potknęli się już tyle razy, że nie mają losu w swoich rękach. Grozi im "biscotto", co w języku włoskim oznacza kolokwialnie "ustawienie się" rywali. W razie remisu w Madrycie nawet zwycięstwo nie będzie premiować Interu.
Na wydarzenie dnia wyrosła konfrontacja Królewskich z niemieckim zespołem. W Moenchengladbach mieli oni ogromny problem z przeciwnikiem, który grał energicznie, agresywnie, ale zarazem nieskutecznie. Borussia zmarnowała szanse na zamknięcie meczu, a w ostatnich minutach wyrachowany Real zmienił wynik 0:2 na 2:2. Królewscy zapunktowali szczęśliwie, a w rewanżu postarają się to zrobić zasłużenie. Lepsza drużyna na pewno awansuje, remis gwarantuje sukces Borussii.
- Wiemy, że będzie trudno, ale myślę tylko o wygranej - mówi Zinedine Zidane, trener Realu. - Wszyscy nasi piłkarze są przyzwyczajeni do meczów pod presją i wiedzą, o co toczy się gra. Musimy kontrolować nasze emocje, a przede wszystkim dobrze przygotować się do meczu. Ten pojedynek będzie inny niż poprzedni przeciwko Borussii. Wiemy dokładnie, jak wygląda nasza sytuacja i nie tylko chcemy awansować, ale też zająć pierwsze miejsce w grupie. Wszystkie mecze są ważne, a ten najbliższy jest świetną okazją, żeby pokazać, kim jesteśmy jako drużyna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu
Mistrz Hiszpanii przelata dobre wyniki z rozczarowaniami. W La Lidze stracił punkty w pięciu z 11 meczów, a w Lidze Mistrzów w trzech z pięciu. Real zwyciężał dotąd w europejskim pucharze tylko z Interem, poniósł dwie porażki z Szachtarem. Poprzednio przegrał u siebie z przedstawicielem Bundesligi w 2015 roku, a był nim Schalke 04 Gelsenkirchen. W sumie takie porażki były trzy w historii, a zwycięstwo Borussii w Hiszpanii jedno. W 1974 roku pokonała ona Real Zaragoza, a później dwa razy remisowała i pięć razy przegrała.
Borussia strzeliła już 16 goli w pięciu meczach Ligi Mistrzów. W każdym zdobyła minimum dwie bramki, a i statystycznie najlepiej w grupie broni. Podopieczni Marco Rose zapracowali swoimi występami na miano rewelacji jesieni w europejskim pucharze, a w Madrycie mają za zadanie podsumować to awansem. - Szansa jest historyczna. Możemy zarazem wyeliminować Real, ale akurat to nie ma dla nas znaczenia. Jesteśmy gotowi i świadomi obowiązku. Nie ma w nas zdenerwowania, a niecierpliwe oczekiwanie na to wyzwanie - mówi szkoleniowiec.
W grupie A sytuacja jest prostsza. Red Bull Salzburg zmierzy się z Atletico Madryt. Wygrana da awans mistrzowi Austrii, a inny wynik odpowiada podopiecznym Diego Simeone. Red Bull może dokonać głośnego wyczynu, jednak mierzy się z przeciwnikiem doświadczonym w Lidze Mistrzów i zarazem świeżo upieczonym liderem Primera Division. Lokomotiw Moskwa może jeszcze dostać się do Ligi Europy, ale w tym celu drużyna Macieja Rybusa i Grzegorza Krychowiaka musi pokonać na wyjeździe Bayern Monachium. Nie musi zastanawiać się nad sposobem powstrzymania Roberta Lewandowskiego, ponieważ ten nie wystąpi.
O drugie miejsce premiowane awansem w grupie D zagrają Ajax Amsterdam i Atalanta BC. Holenderska drużyna dysponuje atutem własnego stadionu i musi na nim zwyciężyć. Podopieczni Gian Piero Gasperiniego potrzebują minimum remisu. Ajax poniósł porażki w trzech z ostatnich pięciu meczów w europejskich pucharach u siebie, a przeciwnika z Włoch nie ograł w Amsterdamie od 18 lat. Atalanta jest w ostatnich tygodniach nieobliczalna, ale akurat spotkania poza Bergamo w Lidze Mistrzów wspomina dobrze. Po zwycięstwie 4:0 z FC Midtjylland wygrała 2:0 z Liverpool FC. W poprzednim sezonie Neroblu wywalczyli awans z grupy w ostatnim meczu na wyjeździe z Szachtarem i mogą napisać podobną historię.
6. kolejka fazy grupowej:
Grupa A:
Bayern Monachium - Lokomotiw Moskwa / śr. 09.12.2020 godz. 21:00
Red Bull Salzburg - Atletico Madryt / śr. 09.12.2020 godz. 21:00
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Bayern Monachium | 6 | 5 | 1 | 0 | 18:5 | 16 |
2 | Atletico Madryt | 6 | 2 | 3 | 1 | 7:8 | 9 |
3 | Red Bull Salzburg | 6 | 1 | 1 | 4 | 10:17 | 4 |
4 | Lokomotiw Moskwa | 6 | 0 | 3 | 3 | 5:10 | 3 |
Grupa B:
Real Madryt - Borussia M'gladbach / śr. 09.12.2020 godz. 21:00
Inter Mediolan - Szachtar Donieck / śr. 09.12.2020 godz. 21:00
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Real Madryt | 6 | 3 | 1 | 2 | 11:9 | 10 |
2 | Borussia M'gladbach | 6 | 2 | 2 | 2 | 16:9 | 8 |
3 | Szachtar Donieck | 6 | 2 | 2 | 2 | 5:12 | 8 |
4 | Inter Mediolan | 6 | 1 | 3 | 2 | 7:9 | 6 |
Grupa C:
Manchester City - Olympique Marsylia / śr. 09.12.2020 godz. 21:00
Olympiakos Pireus - FC Porto / śr. 09.12.2020 godz. 21:00
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Manchester City | 6 | 5 | 1 | 0 | 13:1 | 16 |
2 | FC Porto | 6 | 4 | 1 | 1 | 10:3 | 13 |
3 | Olympiakos Pireus | 6 | 1 | 0 | 5 | 2:10 | 3 |
4 | Olympique Marsylia | 6 | 1 | 0 | 5 | 2:13 | 3 |
Grupa D:
Ajax Amsterdam - Atalanta BC / śr. 09.12.2020 godz. 18:55
FC Midtjylland - Liverpool FC / śr. 09.12.2020 godz. 18:55
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Liverpool FC | 6 | 4 | 1 | 1 | 10:3 | 13 |
2 | Atalanta Bergamo | 6 | 3 | 2 | 1 | 10:8 | 11 |
3 | Ajax Amsterdam | 6 | 2 | 1 | 3 | 7:7 | 7 |
4 | FC Midtjylland | 6 | 0 | 2 | 4 | 4:13 | 2 |
Grupa H:
Paris Saint-Germain - Istanbul Basaksehir / śr. 09.12.2020 godz. 18:55 (przerwany we wtorek przy stanie 0:0)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Paris Saint-Germain | 6 | 4 | 0 | 2 | 13:6 | 12 |
2 | RB Lipsk | 6 | 4 | 0 | 2 | 11:12 | 12 |
3 | Manchester United | 6 | 3 | 0 | 3 | 15:10 | 9 |
4 | Istanbul Basaksehir | 6 | 1 | 0 | 5 | 7:18 | 3 |
Czytaj także: Inter Mediolan odczarował Bolognę FC. Achraf Hakimi pokonał dwa razy Łukasza Skorupskiego
Czytaj także: Juventus FC uratował się w derbach. Dramat Torino FC