Fortuna I liga: Bruk-Bet Termalica walczył do końca. Lider uratował punkt w 96. minucie

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: piłkarze Bruk-Bet Termaliki Nieciecza
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: piłkarze Bruk-Bet Termaliki Nieciecza

W sobotę Bruk-Bet Termalica Nieciecza cieszył się z wygrania meczu na szczycie tabeli i mistrzostwa jesieni, a w środę szczęśliwie zremisował 1:1 z Odrą Opole. Lider strzelił gola w ostatniej akcji już po upływie początkowo doliczonych minut.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza natrafił na dobrze dysponowanego przeciwnika. Odra Opole nie potrzebowała dużo czasu na przystąpienie do ataku i w 5. minucie objęła prowadzenie 1:0 dzięki strzałowi Konrada Nowaka. Z kolei lider miał problem z utrzymaniem się przy piłce i transportowaniem jej w pobliże bramki Mateusza Kuchty.

W przerwie trener Mariusz Lewandowski zdecydował się na wprowadzenie nowego napastnika Martina Zemana. Jego zadaniem było nadanie wyrazu ospałym atakom Bruk-Betu. W grze lidera pojawiła się nerwowość z powodu własnych niepowodzeń i upływającego czasu, czego dowodem były żółte kartki dla doświadczonych Artema Putiwcewa i Romana Gergela.

Z ławki rezerwowych wszedł również Kacper Śpiewak, a Bruk-Bet miał coraz większą przewagę pod względem posiadania piłki. Została ona potwierdzona wyrównaniem na 1:1. Już po upływie początkowo doliczonych czterech minut gospodarze przeprowadzili ostatni atak, który zakończył się strzałem do bramki Śpiewaka. W takich dramatycznych okolicznościach Bruk-Bet przedłużył serię meczów ligowych bez porażki do 11.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"

Resovia zremisowała 0:0 z Radomiakiem i to jedyne, na co mogła liczyć w meczu, w którym nie oddała strzału celnego. Beniaminek grał ostro i ostrożnie. Aktywniejszy w ofensywie był zespół Dariusza Banasika, ale podobnie jak w poprzednim spotkaniu z Arką Gdynia jego skuteczność nie była wysoka. Radomiak do końca meczu szukał sposobu na udokumentowanie przewagi, ale nie ominął żadnym strzałem dobrze dysponowanego Wojciecha Daniela.

Sandecja Nowy Sącz poprawiła wyniki po zmianie trenera z Piotra Mandrysza na Dariusza Dudka. W środę odniosła trzecie zwycięstwo z rzędu i to w istotnym meczu dla sytuacji na dole tabeli. Sandecja podjęła GKS 1962 Jastrzębie i już w pierwszej połowie zdobyła dwubramkową przewagę. Do bramki Mariusza Pawełka przymierzyli Damir Sovsić oraz Damian Chmiel, a w końcówce wynik ustalił na 3:0 Michał Walski. Sandecja ma już trzy punkty przewagi nad ostatnią Resovią, a do niedawna to ona była osamotniona na dnie tabeli.

15. kolejka Fortuna I ligi:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Odra Opole 1:1 (0:1)
0:1 - Konrad Nowak 5'
1:1 - Kacper Śpiewak 90'

Resovia - Radomiak 0:0

Sandecja Nowy Sącz - GKS 1962 Jastrzębie 3:0 (2:0)
1:0 - Damir Sovsić 6'
2:0 - Damian Chmiel 34'
3:0 - Michał Walski 87'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Radomiak Radom 34 20 8 6 49:20 68
2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 18 11 5 56:28 65
3 GKS Tychy 34 18 9 7 49:27 63
4 Arka Gdynia 34 17 9 8 51:32 60
5 ŁKS Łódź 34 17 7 10 59:41 58
6 Górnik Łęczna 34 15 11 8 47:30 56
7 Miedź Legnica 34 13 12 9 49:36 51
8 Odra Opole 34 13 10 11 35:41 49
9 Widzew Łódź 34 11 13 10 30:36 46
10 Sandecja Nowy Sącz 34 12 9 13 42:50 45
11 Chrobry Głogów 34 12 8 14 34:45 44
12 Korona Kielce 34 11 8 15 31:46 41
13 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 32:46 37
14 GKS Jastrzębie 34 10 5 19 32:48 35
15 Stomil Olsztyn 34 9 8 17 31:48 35
16 Resovia 34 8 8 18 27:45 32
17 Zagłębie Sosnowiec 34 8 6 20 35:43 30
18 GKS Bełchatów 34 6 7 21 24:51 23


Czytaj także: Górnik Łęczna popisał się w twierdzy. GKS Tychy również wygrał u siebie

Czytaj także: Remis za plecami liderów. Radomiak i Arka Gdynia nie zachwycili

Komentarze (0)