Burza w Hiszpanii po meczu dziecięcej drużyny Realu Madryt. Wygrali 31:0 i... nie opublikowali wyniku
Młody zespół Realu Madryt zmiażdżył SAD Villaverde 31:0. Królewscy - z szacunku do rywala - nie podali rozmiarów zwycięstwa. Pokonani są oburzeni. Zamieścili emocjonalny wpis, w którym domagają się zmian.
Co ciekawe, na stronie madryckiego klubu pominięto rezultat. Hiszpańskie media twierdzą, że Real zrobił tak z szacunku do rywala. "Zawodnicy Rubena Barriosa wygrali ligowy debiut przeciwko Villaverde San Andres B" - tak brzmi lakoniczny komunikat. Ani słowa o 31 bramkach.
"Królewscy" nie chcieli się chwalić efektownym zwycięstwem nad dużo słabszym rywalem. Odezwali się za to pokonani. Klub z Villaverde nie kryje oburzenia.
"Wyrażamy nasze oburzenie z powodu tego typu sytuacji. Z jednej strony, duże kluby powinny tak wykorzystywać swoje sportowe strategie, by uniknąć tak wysokich wyników. Z drugiej strony, federacja powinna wprowadzić reformę rozgrywek w tych kategoriach wiekowych" - napisał klub, którego 9-latkowie przegrali 0:31.
Jak zauważa "Marca", w rozgrywkach dziecięcych w Hiszpanii obowiązuje podział aż na 23 grupy. To powoduje, że często dochodzi do meczów zespołów bardzo mocnych z bardzo słabymi. Do tego niektóre kluby wystawiają dwie drużyny - A i B, o różnych potencjałach. Z Realem zagrał właśnie zespół B z SAD Villaverde.
Czytaj także: La Liga. Real Madryt - Atletico Madryt. Zinedine Zidane zadowolony. Diego Simeone usprawiedliwia podopiecznych
Czytaj także: La Liga. Zmarnowana szansa Realu Sociedad. Damian Kądzior wciąż nie gra