W dwunastu dotychczasowych spotkaniach "Kolejorz" odniósł tylko cztery zwycięstwa i ma 17 pkt - o 12 mniej niż liderująca Legia Warszawa. - Mamy zbyt mały dorobek, a sporo punktów potraciliśmy na własne życzenie. Analizując w jaki sposób rywale strzelali nam bramki, wiemy, że wielu można było spokojnie uniknąć. To nam spędza sen z powiek. Nie trzeba było zrobić aż tak dużo, by sytuacja w tabeli była lepsza. Teraz mamy przed sobą dwa mecze, w których musimy dopilnować, by to się jeszcze nie pogorszyło - powiedział Dariusz Żuraw.
Aż do ubiegłego czwartku "Kolejorz" występował w europejskich pucharach i miał bardzo napięty terminarz. Również w nim sztab szkoleniowy upatruje przyczyn ogromnych kłopotów w PKO Ekstraklasie.
- Patrząc na to, ile goli straciliśmy po stałych fragmentach, wydaje się, że to nie są aż tak trudne do zabezpieczenia sytuacje. Nie mieliśmy jednak kiedy trenować. Odkąd zaczęły się puchary, graliśmy co trzy, cztery dni. To główna bolączka, bo nasze mankamenty można wyeliminować treningiem. Dużo rozmawialiśmy, ale jeśli pewnych rzeczy się nie wytrenuje, to później w meczu nie wychodzą - podkreślił Żuraw.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu
- Rotowaliśmy składem, bo praktycznie żaden z moich piłkarzy nie jest nauczony gry w takim natężeniu. Oni nie zaznali dotąd czegoś takiego. Czasem porównuje się do nas drużyny z Ligi Mistrzów, albo Roberta Lewandowskiego i padają argumenty, że oni sobie radzą. Ja jednak równie dobrze mogę podać kilka przykładów z Niemiec i klubów, które grają w pucharach raz kiedyś. One też mają wtedy problemy w lidze - dodał trener.
Przy Bułgarskiej wierzą jednak, że sezon 2020/2021 nie został jeszcze przegrany. - Mamy przed sobą dwa mecze, a potem chwilę odpoczynku. Jeśli dobrze się przygotujemy, a do tego właściwie przepracujemy zimowe okienko transferowe, to nic nie jest stracone.
Najbliższy rywal "Kolejorza", Pogoń Szczecin jest jednak w dobrej formie. Ma pięć punktów więcej, a w trzech ostatnich meczach odniosła dwa zwycięstwa i raz zremisowała. - To solidnie grający zespół, który traci mało bramek. Nie stwarza nie wiadomo ilu sytuacji, lecz potrafi wykorzystywać te, które sobie wypracuje. My mamy problemy ze skutecznością. Brakuje nam też czasem trochę szczęścia. To było widać w Mielcu, gdzie przy stanie 1:1 w końcówce Mikael Ishak trafił wprost w bramkarza, a Hubert Sobol w słupek - zaznaczył Żuraw.
Zaległy mecz 5. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Pogoń Szczecin rozpocznie się w środę o godz. 20.30.
Czytaj także:
Liga Mistrzów: FC Barcelona - Paris Saint-Germain hitem 1/8 finału, znamy pary
PKO Ekstraklasa. Oficjalnie: Rafał Janicki piłkarzem Podbeskidzia Bielsko-Biała