Diego Maradona zmarł 25 listopada na atak serca. Legendarnego piłkarza uhonorowano niemal na całym świecie. W Neapolu nazwano stadion jego imieniem, a Lorenzo Insigne wytatuował sobie jego podobiznę. Takich zachowań było znacznie więcej.
Dziennikarz Filippo Facci w trakcie programu Tiki Taka, emitowanego we włoskiej telewizji Italia Uno, wygłosił na temat Argentyńczyka opinię, która zszokowała świat sportu.
- Nie obchodzi mnie, że neapolitańczycy będą obrażeni. Futbol Maradony mógł być tam lubiany za jego wady i zalety - rozpoczął swoją wypowiedź Facci. - W życiu był narkomanem, grubasem i złodziejem - dodał.
Jego słowa wywołały burzę w studiu. Facciemu zarzucano obsesję, którą natychmiast należy wyleczyć. Dziennikarz próbował natomiast bronić swoich racji.
To nie pierwsza tego typu sytuacja. Pod koniec listopada, podczas meczu Viajes Interrias FF - Deportivo La Coruna, w ramach ligi hiszpańskiej kobiet, Paula Dapena Sanchez odmówiła uhonorowania Maradony minutą ciszy. - Odmówiłam zachowania minuty ciszy dla gwałciciela, pedofila i oprawcy - mówiła (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Czytaj także:
- Marek Wawrzynowski: Bardzo dobra reforma PZPN w cieniu skandalu
- Powstanie symulator trenera drużyny piłkarskiej. Kolejna inwestycja Roberta Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał