Holender karierę kończył już raz. W 2019 roku po odejściu z Bayernu Monachium deklarował, że to już koniec. W postanowieniu wytrzymał rok. Latem tego roku podpisał umowę z FC Groningen, gdzie zaczynał swoją grę w piłkę. Już w pierwszym meczu doznał urazu pachwiny.
"Arjen Robben desperacko walczy o to, by wrócić na boisko" - informuje portal sport1.de. Skrzydłowy od czasu powrotu do FC Groningen rozegrał tylko 44 minuty. W większej liczbie występów przeszkodził nie tylko uraz pachwiny, ale też inne dolegliwości zdrowotne, które spowalniają dojście do wysokiej formy.
- Mam tylko nadzieję, że wrócę na boisko. Dam z siebie wszystko. Jestem w trakcie rehabilitacji, a ostatnie kroki są zawsze najtrudniejsze - powiedział Holender w rozmowie z Fox Sports. Fani FC Groningen cierpliwie czekają aż legenda wróci do gry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu
Robben nie chce prognozować, kiedy wróci do treningów. - Wiedziałem, że to będzie ciężka praca i wielkie wyzwanie. Szczerze mówiąc, w ciągu ostatnich tygodni straciłem energię. Oczywiście przeszło mi przez głowę, by to rzucić - dodał.
- Moja kariera już się skończyła. Ten rok to już tylko premia. Byłoby świetnie, gdyby wszystko się udało, ale wiem, że coś przemawia przeciwko mnie. Chciałem wrócić dla klubu, ale nie wszystko idzie tak, jakbym chciał - stwierdził były reprezentant Holandii, który z FC Groningen podpisał roczną umowę.
Robben to legenda Bayernu Monachium. W klubie tym grał w latach 2009-2019 i ośmiokrotnie wywalczył tytuł mistrza Niemiec. Dla Bayernu wystąpił w 309 meczach, strzelił 144 bramki i miał 101 asyst.
Czytaj także:
FIFA The Best. Robert Lewandowski Piłkarzem Roku na świecie! Historyczny sukces Polaka
Zbigniew Boniek dla WP: Jestem dumny i szczęśliwy. To wielki dzień polskiej piłki