"Zawiesiłem Michała Żewłakowa w roli eksperta Canal+ Sport do wyjaśnienia sprawy. Nie możemy podjąć żadnych decyzji zanim nie zapoznamy się z wszystkimi szczegółami i nie potwierdzimy ich w oficjalnych źródłach. Wszyscy potrzebujemy teraz czasu" - poinformował we wtorek na Twitterze Michał Kołodziejczyk, dyrektor Canal+ Sport.
Jak nieoficjalnie ustaliła Polska Agencja Prasowa, w nocy z poniedziałku na wtorek w Warszawie policja zatrzymała byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej Michała Ż., który po usłyszeniu zarzutów został zwolniony do domu.
Ok. godziny 0.40 na skrzyżowaniu ulicy Miodowej z Długą w stojący na czerwonym świetle autobus wjechał samochód marki bmw, za kierownicą którego miał siedzieć były sportowiec. Sprawca wypadku był na "podwójnym gazie". Miał w wydychanym powietrzu 1,6 promila alkoholu (więcej TUTAJ).
W wypadku nikt nie ucierpiał. - Autobus ma rozbity tył: światła i narożnik. Pojazd musiał wrócić do zajezdni - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Adam Stawicki z Miejskich Zakładów Autobusowych.
44-letni Żewłakow jest 102-krotnym reprezentantem Polski (w latach 1999-2011). Po zakończeniu kariery zawodniczej w 2013 r. został dyrektorem sportowym Legii Warszawa. Od czerwca 2018 r. do 31 grudnia 2019 r. był dyrektorem sportowym Zagłębia Lubin. Od listopada 2020 r. pracuje w Motorze Lublin.
Zawiesiłem Michała Żewłakowa w roli eksperta Canal+ Sport do wyjaśnienia sprawy. Nie możemy podjąć żadnych decyzji zanim nie zapoznamy się z wszystkimi szczegółami i nie potwierdzimy ich w oficjalnych źródłach. Wszyscy potrzebujemy teraz czasu.
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) December 22, 2020
Zobacz:
Sebastian Boenisch: Przez 75 procent czasu gry dla Polski czułem się źle [WYWIAD]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał