Stołeczna policja podała dokładne informacje o kolizji w Warszawie. Czy sprawcą mógł być były reprezentant Polski?

PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: policja
PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: policja

We wtorek media poinformowały o pijanym kierowcy, który doprowadził do kolizji z autobusem. Nieoficjalnie mówi się, że sprawcą miał być były reprezentant Polski, Michał Ż. Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji uporządkował fakty.

Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałek na wtorek przed godziną 1:00 na warszawskim śródmieściu. To wtedy samochód osobowy marki BMW uderzył w stojący na czerwonym świetle autobus.

Polska Agencja Prasowa (PAP) poinformowała, że sprawcą całego zdarzenia miał być były reprezentant Polski, Michał Ż.. WP SportoweFakty próbowało się z nim połączyć, jednak nie udało nam się do niego dodzwonić.

Odebrał za to Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji, który wyjaśnił cały przebieg zdarzenia. Kierowca BMW wjechał w miejski autobus. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

- Mogę panu powiedzieć o kolizji, a nie wypadku. Około godziny 0:40 na skrzyżowaniu ulic Długiej i Miodowej doszło do kolizji. Była to kolizja, ponieważ nikt nie został poszkodowany - mówił Rafał Retmaniak dla WP SportoweFakty.

- Samochód marki BMW uderzył w autobus miejski. Kierowca został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało, że jechał on pod wpływem alkoholu. Miał 1,6 promila alkoholu we krwi - dodał.

Według informacji podkom. Retmaniaka kierowca BMW na komendzie usłyszał zarzuty. Kiedy wytrzeźwiał, został wypuszczony do domu.

Zobacz też:
Michał Żewłakow zawieszony w roli eksperta Canal+ Sport

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: brutalny faul, a potem... bijatyka!

Źródło artykułu: