Paweł Stolarski postara się o grę w najlepszej defensywie PKO Ekstraklasy, która w rundzie jesiennej pozwoliła sobie na stratę tylko ośmiu goli w 14 kolejkach. W analogicznym okresie 24-latek pokazał się na boiskach tylko przez nieco ponad 300 minut w sześciu meczach pierwszego zespołu Legii Warszawa.
- Na pewno nie zadowalało mnie to, że nie mogłem regularnie występować w Legii. Mam 24 lata i gra jest mi potrzebna, żeby rozwijać się. Same treningi nie są wystarczające. Nie można zaprezentować się i sprawdzić. Swoją pracą w Pogoni chcę pokazać, że warto na mnie postawić - cytuje Pawła Stolarskiego oficjalna strona klubu ze Szczecina.
- Temat Pogoni pojawił się już na początku sezonu. Już wtedy chciałem zmienić klub, ale nie udało się dojść do porozumienia. Cieszę się, że teraz wszystko zgrało się. Nie mogę doczekać się, kiedy będę mógł wyjść na pierwszy trening. Znam w Pogoni przede wszystkim Michała Kucharczyka i mam nadzieję, że "Kuchy" wprowadzi mnie i szybko poznam wszystkich innych chłopaków - dodaje piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona
Paweł Stolarski był w przeszłości również zawodnikiem Wisły Kraków, Lechii Gdańsk i KGHM Zagłębia Lubin. W elicie debiutował w 2013 roku, kiedy to jeszcze Pogoń była w niej beniaminkiem, a w sumie zdążył rozegrać 124 mecze w PKO Ekstraklasie. Z Portowcami związał się kontraktem na 3,5 roku.
- W żadnym wcześniejszym klubie nie byłem na wylocie. Nigdy nie dzwonił do mnie menedżer i nie mówił "Paweł, nie chcą cię". Decyzje o zmianie pomagały mi w rozwoju. Chciałem za każdym razem pokazać się wyżej i nie żałuję żadnej ze zmian. Gram już wiele lat w ekstraklasie i widzę, że Pogoń rozwija się. Trwa budowa stadionu, a zespół robi postęp z roku na rok - opowiada Stolarski.
- Kiedy pojawiła się oferta Pogoni, to chciałem się w Szczecinie pojawić. Jestem gotowy do rywalizacji. Nie grałem jesienią w Legii zbyt dużo, także czekam na okres przygotowań w Szczecinie - zapowiada nowy zawodnik Pogoni.
Czytaj także: Pogoń Szczecin przebiła miedziowy mur. Michał Kucharczyk bohaterem w doliczonym czasie
Czytaj także: Wisła Płock wgniotła Podbeskidzie Bielsko-Biała w dno tabeli. Mateusz Szwoch z trzema asystami