Ligue 1. PSG - Strasbourg. Pogrom zgodnie z planem, Paryż specjalnie się nie wysilał

PAP/EPA / Julien de Rosa / Na pierwszym planie zdjęcia: piłkarze Paris Saint-Germain
PAP/EPA / Julien de Rosa / Na pierwszym planie zdjęcia: piłkarze Paris Saint-Germain

Zdziesiątkowane kontuzjami Paris Saint-Germain nawet nie musiało grać na 100 proc., by wysoko wygrać. Strasbourg nie stanowił dla mistrza Francji żadnego wyzwania. Paryżanie zwyciężyli pewnie 4:0.

Paryż musiał sobie radzić bez dziesięciu piłkarzy, którzy często dostawali szansę w pierwszym składzie, m.in. Neymara, Presnela Kimpembe, Mauro Icardiego i Alessandro Florenziego. Wszyscy byli kontuzjowani. Mimo to od początku mistrz Francji gał lekko, płynnie i swobodnie, nic sobie nie robił z pressingu Strasbourga. Jednak problem pojawiał się, gdy trzeba było zagrać piłkę w polu karnym.

Udało się przełamać w 18. minucie, kiedy zrobiło się 1:0. Timothee Pembele pobiegł pod bramkę i dobił strzał Angela Di Marii.

Strasbourg starał się szarpać na skrzydłach, ale nie zmuszał Keylora Navasa do pracy. PSG też się nie wysilało, nie forsowało tempa, grało bardzo ekonomicznie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Paryż nie chciał wychodzić z połowy przeciwnika, którego bieganie za piłką coraz bardziej męczyło. Rafinha kilka razy próbował z dystansu, a jego strzały dość niepewnie łapał Eiji Kawashima.

W końcówce przyszedł czas na dobicie już zrezygnowanego przeciwnika. Najpierw Di Maria odebrał piłkę pod polem karnym i wystawił ją na pustą bramkę Kylianowi Mbappe, który nie pomylił się i podwyższył prowadzenie. Następnie Idrissa Gueye zaskoczył wszystkich i uderzył z dystansu na 3:0. Chwilę później wynik ustalił Moise Kean, który najlepiej zachował się w bilardzie w polu karnym.

PSG wygrało 4:0 w pełni zasłużenie, Strasbourg nic nie był w stanie zrobić. Mistrz Francji wciąż jest w grze o obronę tytułu, ale na razie musi w tabeli oglądać plecy Lyonu i Lille.

Paris Saint-Germain - RC Strasbourg Alsace 4:0 (1:0)
1:0 - Timothee Pembele 18'
2:0 - Kylian Mbappe 80'
3:0 - Idrissa Gueye 89'
4:0 - Moise Kean 90+1'

PSG: Keylor Navas - Colin Dagba, Timothee Pembele, Marquinhos, Thilo Kehrer, Mitchel Bakker - Marco Varratti, Ander Herrera (78' Idrissa Gueye), Rafinha (83' Julian Draxler) - Angel Di Maria (90+2' Bandoigou Fadiga), Kylian Mbappe (84' Moise Kean).

Strasbourg: Eiji Kawashima - Kenny Lala, Mohamed Simakan (90' Mehdi Chahiri), Stefan Mitrović, Aleksander Djiku, Lionel Carole - Jean-Ricner Bellegarde (78' Habibou Diallo), Jean-Eudes Aholou, Ibrahima Sissoko (64' Adrien Thomasson) - Ludovic Ajorque, Dimitri Lienard (64' Sanjin Prcić).

Sędzia: Jerome Miguelgorry.

Wyniki pozostałych meczów 17. kolejki Ligue 1:

AS Monaco - AS Saint-Etienne 2:2 (1:2)
1:0 - Sofiane Diop 7'
1:1 - Mathieu Debuchy 21'
1:2 - Denis Bouanga (k.) 29'
2:2 - Kevin Volland 48'

Olympique Lyon - FC Nantes 3:0 (3:0)
1:0 - Karl Toko Ekambi 4'
2:0 - Tino Kadewere 37'
3:0 - Lucas Paqueta 44'

Montpellier HSC - Lille OSC 2:3 (0:1)
0:1 - Timothy Weah 23'
1:1 - Gaetan Laborde 57
1:2 - Jonathan Ikone (k.) 67'
2:2 - Andy Delort 70'
2:3 - Burak Yilmaz 87'

Angers SCO - Olympique Marsylia 2:1 (2:0)
1:0 - Mathias Pereira 4'
2:0 - Lois Diony 23'
2:1 - Valentin Rongier 75'

Girondins Bordeaux - Stade de Reims 1:3 (0:2)
0:1 - Yunis Abdelhamid 15'
0:2 - Boulaye Dia 18'
1:2 - Ui-jo Hwang 73'
1:3 - Nyasha Munetsi 88'

Stade Rennais - FC Metz 1:0 (0:0)
1:0 - Clement Grenier 52'

OGC Nice - FC Lorient 2:2 (2:0)
1:0 - Jordan Mvula Lotomba 18'
2:0 - Jeff Reine-Adelaide 34'
2:1 - Teremas Moffi 49'
2:2 - Adrian Grbi (k.) 82'

RC Lens - Stade Brestois 29 2:1 (2:0)
1:0 - Arnaud Kalimuendo 11'
2:0 - Florian Sotoca (k.) 34'
2:1 - Gaetan Charbonnier (k.) 90+3'

Nimes Olympique - Dijon FCO 1:3 (1:0)
1:0 - Matteo Ahlinvi 31'
1:1 - Moussa Konate 75'
1:2 - Mama Balde 77'
1:3 - Moussa Konate 90+3'

Czytaj też:
Domenech ma wrócić na ławkę trenerską
Farre: Neymar może wrócić do Barcelony

Komentarze (1)
avatar
Spacer
24.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mebapape strzelił , Paryż dziękuje zbawcy