Ostatniego dnia 2020 r. dziennikarze "Tuttosport" zapowiadali rychły powrót Krzysztofa Piątka do Serie A. Według ich informacji Polak miał przejść testy medyczne w Genoa CFC już w piątek, 1 stycznia. Następnie zaś Hertha Berlin miała wypożyczyć napastnika do końca sezonu 2020/21.
Wszystko wskazuje jednak na to, że do błyskawicznej transakcji nie dojdzie. Nowe informacje ws. Piątka przekazał serwis telenord.it. Okazuje się, że w negocjacjach doszło do "gwałtownego spowolnienia".
"W rzeczywistości Genoa i Hertha Berlin są bardzo daleko od osiągnięcia porozumienia. Kwoty transakcji są bardzo wysokie, zbyt wysokie dla Rossoblu" - czytamy na telenord.it. Inny problem to zarobki zawodnika, które są "poza zasięgiem" Genoi. Piątek w Niemczech ma inkasować rocznie ok. 3 mln euro plus bonusy.
ZOBACZ WIDEO: Kadrowa huśtawka nastrojów w 2020 roku. "Wiemy, że nie potrafimy grać z mocnymi rywalami"
Przypomnijmy, że według wcześniejszych doniesień włoskiej prasy Genoa CFC chciałaby wypożyczyć Krzysztofa Piątka za 4 mln euro, z obowiązkowym wykupem za 21 mln euro (więcej TUTAJ>>).
To właśnie w klubie z Genui Piątek wypłynął na szerokie wody w Serie A. Występował w nim w pierwszej części sezonu 2018/19. W 21 meczach (we wszystkich rozgrywkach) strzelił aż 19 goli, zwracając na siebie uwagę silniejszych klubów. Efektem był transfer do AC Milan, w styczniu 2019 r.
AC Milan także pojawia się w najnowszych doniesieniach o Piątku, ale w nieco innym kontekście. Rossoneri śledzą sytuację Polaka, bo są zainteresowani napastnikiem Genoi Gianlucą Scamaccą (który jest wypożyczony do klubu z Genui z Sassuolo).
Czytaj także: Trener Herthy podjął decyzję ws. Krzysztofa Piątka. Zaskakujące doniesienia we włoskich mediach!