W sobotę Osasuna Pampeluna bezbramkowo zremisowała z Realem Madryt w starciu 18. kolejki Primera Division. Po tym meczu "Królewscy" wciąż są wiceliderem tabeli, ale ich przewaga nad Barceloną zmalała do 3 punktów. Na prowadzeniu pozostaje Atletico Madryt.
Przypomnijmy, że do ostatnich chwil władze ligi rozważały możliwość odwołania sobotniego meczu. Powodem były warunki atmosferyczne, mieszkańcy Pampeluny byli świadkami największych opadów śniegu od 25 lat. W pierwotnych terminach nie odbyły się spotkania Atletico Madryt - Athletic Bilbao oraz Getafe CF - Elche CF.
Zawodnicy Realu długo oczekiwali na lotnisku. Ostatecznie zespół ze sporym opóźnieniem wyleciał z Madrytu. Zinedine Zidane nie zostawił suchej nitki na działaczach podczas pomeczowej konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gol piłkarki FC Barcelona. Trafiła idealnie!
- Rozegraliśmy mecz, bo nakazano nam go rozegrać, ale na końcu w tych warunkach obejrzeliśmy, co obejrzeliśmy. Dla mnie to nie był mecz piłki nożnej. Musimy skupić się na regeneracji i myśleć o kolejnym spotkaniu - usprawiedliwił trener.
- To nie są żadne wymówki. Zrobiliśmy, co mogliśmy. Opowiadam tylko o swoich odczuciach po wszystkim, co się wydarzyło przez te dwa dni. Na końcu warunki były niezwykle trudne - podsumował Zidane.
Gracze Realu będą mieli szansę na rehabilitację już 14 stycznia. W czwartek drużyna z Santiago Bernabeu zewrze szyki z Athletikiem Bilbao w ramach rozgrywek Superpucharu Hiszpanii.
Czytaj także:
La Liga. Granada - Barcelona: Messi i spółka rozpędzają się
Atletico Madryt zrezygnowało z Arkadiusza Milika i ma nowy cel. Transfer lada moment