La Liga. Thibaut Courtois zażenowany po meczu z Osasuną. "Nie jesteśmy marionetkami"

Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu:  Thibaut Courtois
Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Thibaut Courtois

- Zrobiliśmy to, co nam kazano. Gdybyśmy nie przylecieli do Pampeluny, to działacze zabraliby nam trzy punkty. Nie jesteśmy jednak marionetkami, które zawsze muszą grać - stwierdził Thibaut Courtois.

W tym artykule dowiesz się o:

Real Madryt tylko zremisował 0:0 w spotkaniu wyjazdowym z Osasuną Pampeluna. Piłkarze "Królewskich" przed pierwszym gwizdkiem zmagali się z licznymi problemami związanymi z warunkami atmosferycznymi panującymi w kraju.

Zinedine Zidane podczas konferencji pomeczowej podzielił się stanowczą opinią. Według trenera, spotkanie nie powinno dojść do skutku w pierwotnie zaplanowanym terminie - więcej TUTAJ.

W ślad za szkoleniowcem postanowił pójść podstawowy bramkarz Realu. - Władze La Liga zachowały się żałośnie wobec nas. Zrobiliśmy to, co nam kazano. Gdybyśmy nie przylecieli do Pampeluny, to działacze zabraliby nam trzy punkty. Nie jesteśmy jednak marionetkami, które zawsze muszą grać - dziennik "Marca" cytuje słowa Thibauta Courtoisa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko

Na domiar złego, murawa na obiekcie Estadio El Sadar również nie była w najlepszym stanie. Zdaniem Courtoisa może być to pewne wytłumaczenie słabszej postawy jego kolegów z drużyny.

Do całej sytuacji również odniósł się Toni Kroos. Niemiec wypowiedział się w zupełnie innym tonie niż belgijski bramkarz. - Stan boiska nie może być dla nas wymówką. Grały na nim obie drużyny. Nie możemy być zadowoleni z tego wyniku. Musimy walczyć o pierwsze miejsce, a remis w tym nie pomaga - podsumował pomocnik.

Na fotelu lidera Primera Division utrzymuje się Atletico Madryt. Real znajduje się tuż za plecami lokalnego rywala.

Czytaj także:
La Liga. Granada CF - FC Barcelona. Ronald Koeman: Walka o tytuły jest możliwa
Atletico Madryt zrezygnowało z Arkadiusza Milika i ma nowy cel. Transfer lada moment

Komentarze (0)