Norweg jest jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy młodego pokolenia na świecie. Coraz więcej wskazuje na to, że po zakończeniu sezonu Erling Haaland opuści Borussię Dortmund i zagra w jednym z największych klubów.
"Erling Haaland będzie kosztować 75 mln euro latem 2021 roku. Agent norweskiego piłkarza Mino Raiola ustalił z Borussią Dortmund wysokość ceny wywoławczej za bramkostrzelnego napastnika" - podkreślał dziennik "Mundo Deportivo".
Nazwisko 20-letniego Haalanda od dawna znajduje się na liście życzeń wielkich europejskich drużyn, m.in. Realu Madryt, FC Barcelona, Manchesteru United i Manchesteru City. Według ostatnich informacji, mocno zdeterminowana do pozyskania Haalanda ma być Duma Katalonii.
"Haaland na pewno opuści Borussię, a jego agent Mino Raiola zrobi wszystko, co możliwe, żeby spróbować umieścić go w Barcelonie" - tłumaczy dziennikarz Oriol Domenech.
Co ciekawe, prezes BVB Hans-Joachim Watzke uważa, że Haaland powinien iść drogą Lewandowskiego. Stawia go jako wzór dla innych młodych piłkarzy, którzy myślą o karierze w wielkich klubach. - Nie sądzę, żeby latem odszedł od nas. Erling i jego doradca Mino Raiola wiedzą, jak to u nas wszystko wygląda - mówi Watzke, którego cytuje welt.de.
20-letni snajper rozegrał w tym sezonie 16 meczów, w których strzelił 19 bramek oraz zaliczył 3 asysty.
Zobacz także: Ważą się losy Aleksandra Buksy. "Gdybym miał takiego syna, przytrzymałbym go w Ekstraklasie"
Zobacz także: Ważne słowa Roberta Lewandowskiego o przyszłości! Padła jasna deklaracja
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sergio Ramos bez koszulki. A w tle pada... śnieg!