Jakub Szmatuła: Tydzień na odbudowę

Następca Krzysztofa Kasprzika w bramce Piasta Gliwice Jakub Szmatuła, mimo straty dwóch goli, w sobotnim derbowym pojedynku z Ruchem Chorzów uchronił swój zespół od dotkliwszej porażki. Nie dziwi więc, że rywalizujący z Rafałem Kwapiszem o bluzę z numerem 1 bramkarz był umiarkowanie zadowolony ze swojej postawy.

Michał Piegza
Michał Piegza

Pierwszego spotkania sezonu z Lechem Poznań golkiper Piasta Jakub Szmatuła nie mógł zaliczyć do udanych. Bramkarz ponosił winę przy stracie co najmniej jednego gola dla Kolejorza. W derbowym meczu przy Cichej Szmatule nie można już było nic zarzucić. Tym razem jednak nie spisali się defensorzy Piasta. Po spotkaniu bramkarz gości starał się nie robić tragedii z drugiej porażki z rzędu swojego zespołu. - Na pewno nie załamujemy się. Teraz przed nami ważny mecz z Zagłębiem Lubin. Mamy tydzień, aby się do tego pojedynku odbudować i zrobić wszystko, aby ich pokonać - stwierdził najlepszy zawodnik Piasta w pojedynku z Ruchem. - Musimy popracować głównie nad skutecznością - odniósł się do niemal zerowej "siły ognia" swojego zespołu golkiper.

Po meczu z Niebieskimi Szmatuła nie chciał personalnie wskazywać kto zawinił przy straconych golach. - Po stałym fragmencie gry wydawało się, że wszystko zostało wyjaśnione, ale piłka odbiła się od kogoś i dostaliśmy bramkę. Szkoda, bo gdybyśmy utrzymali remis do przerwy, to może byśmy wygrali. Niestety stało się inaczej i musimy się z tym pogodzić - stwierdził zawodnik, który był umiarkowanie zadowolony ze swojego występu na świetnie przygotowanej murawie na stadionie przy Cichej. - Cieszę się tylko z tego, że udało mi się obronić kilka strzałów. Nie dałem rady bardziej pomóc kolegom, bo dwa strzały niestety przepuściłem - dodał na koniec bramkarz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×