Wybór Paulo Sousy na selekcjonera Polski jest komentowany na wszelkie sposoby. Wypowiadają się i Polacy, którzy mieli z nim do czynienia, i ludzie z zagranicy, na różnych etapach mający styczność z Portugalczykiem.
Sousa był świetnym piłkarzem, grał w dużych klubach, pracował więc z wielkimi trenerami. Być może największym z nich był Marcello Lippi, który prowadził Sousę w Juventusie.
O Sousie Lippi zawsze miał dobre zdanie, nie tylko w trakcie jego piłkarskiej kariery, ale również później, gdy Portugalczyk został już szkoleniowcem. A co do samego Lippiego, to na wymienienie wszystkich jego sukcesów zabrakłoby tu miejsca, więc poprzestańmy na tym, że w 2006 roku wygrał z Włochami mistrzostwo świata, triumfował też z Juventusem (z Sousą w składzie) w Lidze Mistrzów. Jego ostatnią pracą była reprezentacja Chin. W październiku 2020 roku słynny Włoch ogłosił zakończenie trenerskiej kariery. A co 73-letni obecnie Lippi myśli o wyborze Sousy na selekcjonera Polaków?
ZOBACZ WIDEO: Jerzy Engel ostrzega nowego selekcjonera reprezentacji Polski. "Przeskok jest kolosalny"
Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Paulo Sousa został trenerem reprezentacji Polski. Jest pan zaskoczony?
Marcello Lippi, były trener m.in. Juventusu i reprezentacji Włoch: Absolutnie nie. To dla mnie żadne zaskoczenie. Znam Paulo Sousę od wielu, wielu lat i jako piłkarza, i jako trenera.
No właśnie, Sousa grał u pana w Juventusie Turyn. Jak go pan zapamiętał?
Nie mógłbym powiedzieć o nim jednego złego słowa. Na pewno był jednym z moich ulubionych piłkarzy, w takim sensie, że zawsze można było na niego liczyć. Przekazywałem mu instrukcje i byłem spokojny, że jeśli tylko się da, to Paulo zrobi na boisku to, czego od niego oczekiwałem.
W pana oczach, jakim był piłkarzem?
Przede wszystkim odpowiedzialnym. Bardzo dobrze rozumiejącym taktykę. Jeśli chodzi o formację, w której występował, można było być pewnym, że w którymkolwiek sektorze pomocy się pojawi, tam wypełni swoją rolę, pomoże drużynie. Do tego, co robił na boisku, podchodził bardzo profesjonalnie.
A umiejętności czysto piłkarskie?
Również, a raczej przede wszystkim. To był po prostu bardzo dobry piłkarz, inny w Juventusie występować by nie mógł. Zresztą, patrząc na jego karierę, kluby i trofea, widać, że w swoim czasie był rozpoznawalny w całym piłkarskim świecie.
Teraz przed nim nowe zadanie, czyli praca z reprezentacją Polski. To tak wprost: jak pan ocenia ten wybór?
Uważam, że polska federacja dokonała bardzo dobrego wyboru.
Mówi pan to z pełnym przekonaniem? Bo głosy są różne…
Tak, mówię to z pełnym przekonaniem. Jako ktoś, kto zna Paulo jako człowieka, jako piłkarza, jako trenera. Polska w rękach Sousy? Powtarzam: dla mnie to świetny wybór. Gdybym go nie znał, to nie wypowiedziałbym się na ten temat. Ale mam ten komfort, że miałem z nim do czynienia i wiem, że to był bardzo dobry piłkarz, a teraz to bardzo dobry trener.
Co się panu w jego trenerskich umiejętnościach najbardziej podoba? Pytam w końcu jednego z najlepszych fachowców na świecie.
Jest świetnie przygotowany taktycznie, inteligentny, bystry, potrafi szybko reagować na zmienne sytuacje. Tak, jak był odpowiedzialny na boisku jako piłkarz, tak w moich oczach jest odpowiedzialny jako trener. Wzięliście po prostu na stanowisko inteligentnego człowieka i bardzo kompetentnego trenera. Chociaż...
Chociaż?
Chociaż wiadomo, że praca z klubem a z reprezentacją to nie to samo. Paulo do tej pory pracował głównie z klubami, ale ma przecież ogromne doświadczenie kadrowe, choćby z czasów, gdy sam grał w piłkę. Mam nadzieję, że teraz przełoży to na reprezentację Polski.
Co mu może pomóc? Bo czasu ma bardzo mało…
Wszystkie jego atuty, które wymieniłem wyżej. Plus to, że pracował w wielu miejscach, w wielu kulturach. I kulturach piłkarskich, i krajowych. W wielu miejscach był, dużo widział, potrafił się adaptować. To oznacza, że w nowym miejscu, a takim jest dla niego Polska, też może się szybko odnaleźć, znaleźć wspólny język.
Czyli podsumowując: jest pan optymistą w tej kwestii?
Zdecydowanie tak. Powtarzam: według mnie Polska dokonała bardzo dobrego wyboru. Gwarancji sukcesu w piłce nigdy nie ma, ale tu na pewno są podstawy, żeby wierzyć, że ten projekt się uda. I na tym poprzestanę z moją opinią w tym temacie. Bo po prostu musimy poczekać na rozwój wydarzeń. Ale z mojej strony najserdeczniejsze życzenia dla Paulo i jego nowej reprezentacji: powodzenia!