Serie A: AS Roma podniosła się po klęskach. Siedem goli na Stadio Olimpico

PAP/EPA / RICCARDO ANTIMIANI / Na zdjęciu: piłkarze AS Roma cieszą się z bramki
PAP/EPA / RICCARDO ANTIMIANI / Na zdjęciu: piłkarze AS Roma cieszą się z bramki

AS Roma była o krok od trzeciego z rzędu dużego rozczarowania, ale zdążyła uchronić się przed nim. Lorenzo Pellegrini oddał strzał na 4:3 w czasie doliczonym do meczu ze Spezią Calcio.

W tym artykule dowiesz się o:

Porażki 0:3 z Lazio i 2:4 ze Spezią Calcio to wielkie niepowodzenia podopiecznych Paulo Fonseki. Do derbów Rzymu przystąpili z wyższego miejsca w tabeli, a w konfrontacji z beniaminkiem stracili szansę na zdobycie Pucharu Włoch najwcześniej jak to było możliwe. Katastrofa była zresztą jeszcze większa, ponieważ AS Roma została ukarana walkowerem 0:3 za dokonanie sześciu zmian. Odpowiedzialni za błąd stracili pracę w klubie.

Droga ze stolicy Włoch do Ligurii nie jest długa, mimo to goście zostali w Rzymie od wtorku do soboty i bardzo poważnie potraktowali również ligowy rewanż na Stadio Olimpico. Ten rozpoczął się dobrze dla rozdrażnionych Giallorossich, którym prowadzenie 1:0 dał w 17. minucie Borja Mayoral. Strzelił z czystej pozycji po podaniu Lorenzo Pellegriniego.

Roma dała do zrozumienia, że tym razem przygotowała się lepiej do meczu. Szybko jednak gospodarze pokazali też gorszą twarz i zachowali się nagannie w obronie. W 24. minucie Marash Kumbulla i Chris Smalling niezdarnie próbowali powstrzymać Diego Fariasa, a na dodatek prostego zagrania Brazylijczyka nie poskromił Pau Lopez. W efekcie Roberto Piccoli strzelił z bliska na 1:1. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odpalił petardę w meczu o Puchar Maradony. Kapitalny gol!

Druga była jeszcze ciekawsza. Po przerwie Roma ponownie skutecznie zaatakowała i w 55. minucie była już na prowadzeniu 3:1. Borja Mayoral skompletował dublet po podaniu Jordana Veretouta, a Rick Karsdorp wpakował piłkę z bliska do siatki po płaskim dośrodkowaniu Leonardo Spinazzoli. Tym samym zaliczka uczestnika Ligi Europy zrobiła się konkretna. Powinna ona zapewnić zwycięstwo, ale to nie było takie proste.

Spezia przeprowadziła drugi pościg tego popołudnia i dzięki strzałom Diego Fariasa oraz Daniele Verde doprowadziła do remisu 3:3 w 90. minucie. Beniaminek wykorzystał kolejne karygodne pomyłki obrony z Rzymu. Pozostał jeszcze doliczonym czas, a w nim najlepszy zawodnik popołudnia na Stadio Olimpico rozstrzygnął pojedynek. Lorenzo Pellegrini strzelił na 4:3 na zakończenie rajdu Bruno Peresa. Tym razem rzymianie nie zafundowali kolejnego rozczarowania kibicom, choć byli od niego o krok.

AS Roma - Spezia Calcio 4:3 (1:1)
1:0 - Borja Mayoral 17'
1:1 - Roberto Piccoli 24'
2:1 - Borja Mayoral 52'
3:1 - Rick Karsdorp 55'
3:2 - Diego Farias 59'
3:3 - Daniele Verde 90'
4:3 - Lorenzo Pellegrini 90'

Składy:

Roma: Pau Lopez - Roger Ibanez, Chris Smalling, Marash Kumbulla - Rick Karsdorp (80' Bruno Peres), Gonzalo Villar (64' Bryan Cristante), Jordan Veretout, Leonardo Spinazzola - Lorenzo Pellegrini, Carles Perez (89' Amadou Diawara) - Borja Mayoral

Spezia: Ivan Provedel - Cristian Dell'Orco (58' Simone Bastoni), Claudio Terzi, Julian Chabot (80' Martin Erlić), Riccardo Marchizza - Nahuel Estevez, Lucien Agoume, Giulio Maggiore (58' Gennaro Acampora) - Emmanuel Gyasi (80' Daniele Verde), Roberto Piccoli (33' Andrej Gałabinow), Diego Farias

Żółte kartki: Peres, Mayoral, Pellegrini (Roma) oraz Chabot (Spezia)

Sędzia: Luca Pairetto

Czytaj także: Juventus był w opałach w Pucharze Włoch. Ratował się w dogrywce

Czytaj także: Pucharowy awans rozdrażnionej Atalanty. SPAL sprawił niespodziankę

Komentarze (0)