Widzowie, którzy oglądali mecz z trybun po ostatnim gwizdku sędziego byli zgodni: spotkanie było po prostu nudne. Mało w nim było sytuacji podbramkowych i wszyscy surowo oceniali grę swoich pupili, nie zostawiając na nich suchej nitki. Większości wydawało się, że Jastrzębie zasłużenie zdobyło trzy punkty.
Po meczu piłkarze GKS nie kryli jednak, że ze zwycięstwa są bardzo szczęśliwi, ponieważ grało im się bardzo trudno. - Dla mnie Pelikan pokazał dobrą grę. Naprawdę było bardzo ciężko. W niedzielny mecz włożyliśmy mnóstwo wysiłku. Gospodarze pokazali, że bardzo ciężko jest im strzelić bramkę, w szczególności na ich boisku. Nie wiem jak to wyglądało z boku, ale rywale grali bardzo dobrze. Niezwykle trudny mecz - mówił po meczu zawodnik gości, Kamil Wilczek - Powiem szczerze, że nie oglądaliśmy meczy Pelikana na wiosnę, ale wiele czytaliśmy. Drużyna z pewnością zmobilizowała się, nie traci bramek, strzela, nie przegrywa. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Nie patrzymy na tabelę, że ktoś jest pierwszy czy ostatni. To jest taka liga, że każdy z każdym może wygrać albo przegrać - ocenił rywala Robert Żbikowski.
W niedzielę GKS Jastrzębie wygrał pierwszy mecz w tym roku. Sprawiło to piłkarzom dodatkową radość. - To zwycięstwo na pewno cieszy. Tym bardziej, że jest to pierwsza wygrana i to jeszcze z drużyną, która nie traci bramek. Strzeliliśmy im gola, przerwaliśmy ich passę. Mam nadzieję, że już pójdzie teraz łatwiej, będzie z górki - powiedział Wilczek. - Ostatnio nam Podbeskidzie wyrwało z gardła zwycięstwo, ale to jest piłka, gra błędów. Dzisiaj wykorzystaliśmy błąd przeciwnika i wygraliśmy - nieco bardziej opanowany był Żbikowski.
13 kwietnia okazał się, więc być szczęśliwym dla jastrzębian. Wszyscy kibice i piłkarze GKS mają teraz nadzieję, że jest to początek długiej serii zwycięstw.