Wielkim nieobecnym pojedynku z Southampton był Pierre-Emerick Aubameyang. Według oficjalnych informacji Gabończyk opuścił spotkanie na skutek kłopotów w życiu osobistym. Choć nie zostało to potwierdzone przez nikogo ze środowiska 31-latka, w ostatnich dniach najprawdopodobniej zmarła matka piłkarza.
Siłą rzeczy starcie z Southampton zyskało na wartości z perspektywy Arsenalu. We wtorkowy wieczór na St. Mary's Stadium zespołowi koledzy Aubameyanga dali doświadczonemu napastnikowi do zrozumienia, że wspierają go w tych trudnych dla niego chwilach. Najpierw - po zdobyciu gola na 3:1 w 72. minucie - Alexandre Lacazette pokazał na palcach "1" i "4", a więc liczby, które w normalnych okolicznościach zdobią trykot Aubameyanga. Następnie, już po zakończeniu spotkania, kilka słów od siebie dodał trener Kanonierów, Mikel Arteta.
- Bardzo podobał mi się sposób, w jaki zawodnicy nawzajem się wspierają - stwierdził Hiszpan. - Auba przeżywa obecnie trudne chwile. Wszyscy o nim myślimy. To zwycięstwo dedykujemy właśnie jemu - dodał po chwili były gracz m.in. Evertonu.
Zwycięstwo z Southampton pozwoliło Arsenalowi przesunąć się na 8. miejsce w Premier League. Arteta nie ma jednak zamiaru rozpływać się nad wyraźną poprawą do niedawna dramatycznej sytuacji.
- Nie chcę patrzeć na tabelę. Koncentruję się na tym, co możemy poprawić w kontekście walki o zwycięstwa w najbliższej przyszłości - podsumował 38-letni menadżer.
Kolejka trwa, w związku z czym pozycja Kanonierów w lidze może jeszcze ulec zmianie. Kolejny mecz z udziałem podopiecznych Mikela Artety odbędzie się w sobotę, 30 stycznia. Tego dnia na Emirates Stadium przyjedzie Manchester United.
Czytaj także: Problemy Sebastiana Walukiewicza. Polak stracił miejsce w składzie. "Miał swój udział przy bramkach"
Czytaj także:
Tak Jerzy Brzęczek zareagował na zwolnienie. "To w nim siedzi"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odpalił petardę w meczu o Puchar Maradony. Kapitalny gol!