Cagliari Calcio to aktualnie jedno z większych rozczarowań Serie A. Zespół prowadzony przez Eusebio Di Francesco nieoczekiwanie znalazł się w strefie spadkowej.
Klub Sebastiana Walukiewicza przegrał sześć ostatnich ligowych spotkań. Na wygraną czeka jeszcze dłużej. Po raz ostatni "Rossoblu" z trzech punktów cieszyli się w 7. kolejce.
Pogłębiający się kryzys powoduje, że trener Di Francesco stara się coś zmienić, poprzez rotacje w zespole. Jedną z ofiar słabszej formy drużyny został właśnie Walukiewicz. 20-latek z perspektywy ławki rezerwowych obejrzał dwa ostatnie spotkania, choć wcześniej przez cały sezon był pewniakiem w wyjściowej jedenastce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: od chuderlaka do mięśniaka. Niesamowita metamorfoza Torresa!
Zawodzi każdy
- Walukiewicz rozpoczął obecny sezon w wyjściowym składzie i radził sobie całkiem dobrze. W porównaniu do poprzedniego sezonu było widać rozwój. Niestety, w ostatnim czasie Cagliari jest w kryzysie, a w kilku przegranych meczach, jak np. z Benevento, Walukiewicz miał swój udział przy traconych bramkach - tłumaczy nam Roberto Carta, dziennikarz miejscowego "L'Unione Sarda", a także wieloletni kibic Cagliari.
Aktualnie parę stoperów w zespole tworzą doświadczeni Diego Godin oraz Luca Ceppitelli. Póki co jednak rotacja w defensywie nie przyniosła oczekiwanych efektów. Cagliari przegrało zarówno z Milanem (0:2) jak i w bardzo ważnym starciu z Genoą (0:1).
Wśród kibiców zespołu da się jednak zauważyć zrozumienie dla decyzji Di Francesco. Walukiewiczowi zarzuca się przede wszystkim brak szybkości, co w parze z również nie najszybszym Godinem miewało opłakane skutki.
Niewykluczone jednak, że Polak niedługo wróci do składu. Zwłaszcza, że żaden z jego rywali do gry nie prezentuje znacząco lepszej formy. Rozczarowuje przede wszystkim zakontraktowany przed sezonem Diego Godin. Doświadczony Urugwajczyk, który otrzymał jeden z najwyższych kontraktów w zespole, miał być podporą defensywy, a popełnia błędy tak jak i reszta kolegów z linii obrony.
- Myślę, że Walukiewicz może wrócić do wyjściowego składu. Aktualnie jednak sytuacja jest bardzo zła. Cagliari jest poważnie zagrożone spadkiem do Serie B co komplikuje sprawę - mówi Carta.
Konkurencja nie śpi
Brak gry Walukiewicza to także poważny problem dla nowego selekcjonera reprezentacji Polski - Paulo Sousy. 20-latek w ostatnim czasie zaczął coraz odważniej pukać nawet do wyjściowego składu kadry. Jeżeli jednak miałby na dłużej pozostać na ławce, trzeba by poważnie zacząć rozglądać się za alternatywami.
Być może jednak nie trzeba daleko szukać. Bardzo dobry sezon rozgrywa bowiem Paweł Dawidowicz. 25-latek regularnie występuje w Hellasie Werona. Co więcej, w przeciwieństwie do Cagliari, klub Dawidowicza notuje niezłe rezultaty, zajmując 9. miejsce w tabeli. Co także warte podkreślenia, Hellas to najlepsza defensywa ligi. W 19 spotkaniach stracił zaledwie 18 bramek (tyle samo co Juventus, który ma jednak rozegrany jeden mecz mniej).
Dość nieoczekiwanie, kolejka do miana trzeciego czy czwartego obrońcy w kadrze zrobiła się dość długa. Trzeba bowiem pamiętać, że pewne miejsce w składzie grającego w Championship Barnsley FC ma Michał Helik, a w Holandii, w barwach SC Heerenveen regularnie występuje także Paweł Bochniewicz. Kandydatów, by podgryźć pozycję niegrającego Walukiewicza nie brakuje.
Czytaj także:
- Wybrał Wisłę zamiast Lecha. "To dla mnie idealne miejsce"
- Wojna wszystkich ze wszystkimi. Oto klub, do którego trafił Arkadiusz Milik