Premier League. Jak potoczy się przyszłość Pogby? "Wkrótce usiądziemy do rozmów"

PAP/EPA / Laurence Griffiths / POOL / Na zdjęciu: Paul Pogba
PAP/EPA / Laurence Griffiths / POOL / Na zdjęciu: Paul Pogba

Sytuacja kontraktowa Paula Pogby w Manchesterze United rodzi wiele palących pytań. Choć dziś na próżno szukać na nie w pełni przejrzystych odpowiedzi, warto odnotować, że odniósł się do nich sam zawodnik.

Cała sytuacja miała miejsce jeszcze przed zaskakującą porażką Czerwonych Diabłów z ostatnią drużyną w tabeli, Sheffield United. Zanim piłkarze z Old Trafford ulegli The Blades 1:2 Paul Pogba poświęcił kilka chwil na rozmowę z Rio Ferdinandem na łamach brytyjskiej telewizji "BT Sport". W jej trakcie zasugerował, jaki jest jego stosunek do umowy, która w tej chwili scala jego współpracę z Manchesterem United.

- Mój kontrakt nadal obowiązuje. W tej chwili jestem w Manchesterze i naprawdę się z tego cieszę - przekonuje Pogba. - Wszyscy wiedzą, że do całkowitego wypełnienia kontraktu został mi jeszcze rok. Wkrótce usiądziemy do rozmów z klubem i zobaczymy, jak się mają sprawy - dodaje mistrz świata z 2018 roku.

Wiele wskazuje na to, że jeśli coś miałoby skłonić Francuza do pozostania w hrabstwie Greater Manchester na dłużej, to sukcesy. W swoich wypowiedziach Pogba dał jasno do zrozumienia, że zapisanie na swoim koncie kolejnych trofeów jest dla niego niezwykle istotne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odpalił petardę w meczu o Puchar Maradony. Kapitalny gol!

-  Na ten moment moim celem jest zdobycie jakiegoś pucharu. To jedyna rzecz, o której myślę - zaznacza 27-latek.

Manchester United nadal jest w grze o końcowy sukces na trzech polach. Nie da się jednak ukryć, że wspomniana już wcześniej porażka z Sheffield United nie ułatwia 20-krotnym mistrzom Anglii walki o triumf w Premier League. Czerwone Diabły co prawda pozostały na 2. miejscu w tabeli, ale prowadzący Manchester City rozegrał jeden mecz mniej od nich. To oznacza, że podopieczni Ole Gunnara Solskjaera muszą szybko wrócić na zwycięską ścieżkę. Najbliższa szansa na powetowanie sobie ostatniego niepowodzenia już w sobotę 30 stycznia. Tego dnia podopieczni norweskiego szkoleniowca zmierzą się na wyjeździe z Arsenalem
Zobacz także: 

Legia Warszawa o krok od pierwszego transferu. Od podpisu dzielą już tylko testy medyczne
Zobacz także: 

Reprezentacja. Marek Koźmiński z mocnym przekazem do piłkarzy po dymisji Jerzego Brzęczka

Komentarze (0)