W 89. minucie meczu KGHM Zagłębie Lubin z Wisła Płock Djordje Crnomarković w brutalny sposób sfaulował Piotra Pyrdoła, w efekcie czego zawodnik gości doznał złamania i przez długie miesiące będzie się musiał leczyć. Afera zrobiła się wyjątkowa, bo istnieją podejrzenia, że atak zawodnika Zagłębia nie był przypadkowy.
Wprawdzie Crnomarković publicznie przeprosił Pyrdoła, ale poszkodowany rywal w zasadzie tych przeprosin nie przyjmuje, o czym wymownie świadczy ich pomeczowa korespondencja. Jak się teraz czuje Piotr Pyrdoł i co myśli o całym zajściu? WP SportoweFakty skontaktowały się z tym graczem.
Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Wisła Płock ogłosiła, że masz złamaną kość strzałkową i że w tym sezonie możesz już nie zagrać. Jak to wygląda z twojej perspektywy?
Piotr Pyrdoł, napastnik Wisły Płock, kontuzjowany w meczu z Zagłębiem: Tak, jestem już po wszelkich badaniach. To izolowane złamanie poprzeczne trzonu kości strzałkowej. Sama rana goić się będzie dwa miesiące. A potem rehabilitacja. Poczytałem już sporo o tej kontuzji, rozmawiałem z lekarzami. Dziś i jutro będę miał opracowany szczególny plan rehabilitacji.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Ekstraklasy S.A. szacuje straty klubów przez pandemię. Padła konkretna kwota
Najpierw będziesz chodził o kulach…
Tak, ale jest też sugestia, żeby stawać na tej nodze. Kość strzałkowa w dość nieznacznym stopniu uczestniczy w chodzeniu, stąd właśnie zalecenia, aby stawać na tej nodze. Ja przecież po tym faulu próbowałem grać dalej, oddałem nawet strzał. Początkowo byłem pewien, że to tylko mocne stłuczenie i że w poniedziałek będę gotowy do gry. Niestety tak się nie stanie, a uraz jest dużo poważniejszy.
Wszyscy wiemy, w jakich nastąpiło to okolicznościach. Jakie jest twoje zdanie na temat tego co się stało?
Jestem zadowolony, że sprawa została nagłośniona. I zły, bardzo zły na to co się stało. Żaden sportowiec nie powinien odnosić kontuzji w taki sposób. To było chamskie, zamierzone. Tam nie było ani jednego procenta sportowej walki.
Djordje Crnomarković publicznie cię przeprosił. Przyjmujesz te przeprosiny?
Widziałem ten filmik. Powiem tyle: nie chciałbym się do tego odnosić. Chciałbym się skupić na rehabilitacji. Każdy widział, jak to wyglądało. Rozmawiałem z ludźmi, którzy się na tym znają. Mówią, że uratowałem się częściowo tym, że podskoczyłem, bo gdyby nie ten podskok, to mogło to wszystko wyglądać jeszcze gorzej. Na przykład zerwane więzadła…
Crnomarković mówił, że pisał do ciebie po meczu. To prawda?
Napisał do mnie na Instagramie. Odpowiedziałem mu na drugi dzień, wysyłając tylko wynik moich badań. Dalsza rozmowa mnie nie interesowała. Powtarzam: żaden sportowiec nie powinien odnosić kontuzji w taki sposób.
Zagłębie Lubin zadeklarowało pokrycie kosztów twojego leczenia. Co ty na to?
Nie chcę tego komentować. Ale tam też pracują ludzie, którzy wiedzą, co się stało. Niech każdy, włącznie z moim przeciwnikiem, rozstrzygnie tę sprawę w swoim sumieniu. Ja już się skupiam na leczeniu. Jak to mówią: wrócę silniejszy. Nie wiem, czy dam radę jeszcze w tym sezonie, choć chciałbym pomóc kolegom w jakimś meczu. Ale wrócę na pewno. Tylko jeszcze nie wiem kiedy.
Czytaj także:
Wyjazd na mecz przykrywką dla emigracji zarobkowej. 18 lat temu "kibice" Amiki Wronki uciekali do Wielkiej Brytanii
Branża fitness otworzy się sama. "To nawet nie jest obywatelskie nieposłuszeństwo"