Olympique Marsylia kupił piłkarza, którego on nie chciał. Andre Villas-Boas podał się do dymisji

PAP/EPA / Guillaume Horcajuelo / Na zdjęciu: Andre Villas-Boas
PAP/EPA / Guillaume Horcajuelo / Na zdjęciu: Andre Villas-Boas

- Nie mam nic wspólnego z tą decyzją. Właśnie dlatego powiedziałem "nie" - przyznał Andre Villas-Boas podczas konferencji, na której złożył rezygnację z posady szkoleniowca Olympique Marsylia.

Fanatyczni zwolennicy Olympique Marsylia w weekend wszczęli zamieszki na obiektach klubowych (więcej TUTAJ), ponieważ są niezadowoleni z ostatnich wyników zespołu, w którym od niedawna występuje Arkadiusz Milik. Ultrasi OM żądają dymisji prezesa.

Tymczasem we wtorek podczas konferencji prasowej do dymisji podał się... Andre Villas-Boas. Głównym powodem rezygnacji portugalskiego trenera ma być transfer do zespołu z Marsylii Oliviera Ntchama.

- Pojawienie się w zespole nowego gracza? Ntcham? Nie mam nic wspólnego z tą decyzją. Właśnie dlatego powiedziałem "nie". Nic o tym nie wiedziałem. Złożyłem rezygnację z powodu tego transferu, ponieważ nie zgadzam się z taką polityką kadrową. Nie chcę pieniędzy, po prostu chcę odejść - ogłosił Villas-Boas.

43-letni Portugalczyk dodał, że nie ma jeszcze żadnej informacji, jakie jest stanowisko zarządu OM. Trener odniósł się też do aktów wandalizmu, do których doszło w klubie kilka dni temu.

- To coś, co utkwi mi w głowie na długo. Są granice, które zostały przekroczone. Było ciężko. Moja dymisja nie ma jednak nic wspólnego z tym, co wydarzyło się w sobotę. Zdecydowały sprawy sportowe - zapewnił Villas-Boas.

Zobacz:
Policja zatrzymała 14 pseudokibiców Olympique Marsylia. "Handlarz winem, kurier, elektryk"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki

Źródło artykułu: