Hop - Bęc po 2. kolejce I ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Choć za nami dopiero dwie kolejki, to potwierdza się, że głównymi kandydatami do awansu do ekstraklasy będą Widzew Łódź i Górnik Zabrze. Łodzianie, z trudem bo z trudem, ale uporali się ze Stalą Stalowa Wola. Górnik w Płocku ograł Wisłę, choć i tam emocje toczyły się do ostatniego gwizdka. Mocne u siebie będą Flota Świnoujście i GKP Gorzów Wielkopolski.

W tym artykule dowiesz się o:

HOP

Warta Poznań: Zawodnicy z Poznania rozegrali dopiero pierwszy mecz ligowy w tym sezonie. Warciarze początek mieli idealny. W wyjazdowym spotkaniu drużyna ze stolicy Wielkopolski pokonała 4:1 lubelski Motor. Doskonale zaprezentował się Marcin Klatt, który trzy razy wpisał się na listę strzelców. Bardzo dobry mecz zagrał także Piotr Reiss, który o ligowe punkty nie walczył już od ośmiu miesięcy.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski: Zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego pokonał teoretycznie lepszy i faworyzowany Górnik Łęczna. Dobrą skutecznością wykazuje się Hubert Robaszek, który w tym sezonie zdobył już dwa gole. Ekipa KSZO w pojedynku Górnikiem odniosła pewne zwycięstwo. Nadmienić należy także fakt, że KSZO jest niepokonane na własnym obiekcie od 3 maja 2008 roku, kiedy to uległo Avii Świdnik 3:4.

Marcin Robak, Mouhamadou Traore: Od napastników wymaga się tego, aby strzelali bramki, nawet gry drużynie nie idzie. Szczęściem jest posiadanie klasowego snajpera, który potrafi rozstrzygnąć losy meczu. Widzewowi Łódź w Stalowej Woli wybitnie nie szło. Sam Paweł Janas przyznał, że jego drużyna nie stworzyła sobie sytuacji bramkowej. W 63. minucie do piłki ustawionej ponad 30 metrów od bramki Stali podszedł jednak Robak i precyzyjnym strzałem umieścił ją w bramce. GKP Gorzów Wielkopolski w meczu z Pogonią Szczecin oddało jeden celny strzał na bramkę. Strzał, po którym Traore zdobył gola. To nie pierwszy już raz, gdy obydwaj snajperzy ratują swoje drużyny. Posiadanie dobrego napastnika to dla wielu trenerów skarb godny pozazdroszczenia.

Bęc:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Po sobotnim spotkaniu Górale mają na koncie dwa punkty. Ekipa, która planuje szarżować bramy ekstraklasy nie zachwyca, dwa remisy na początek sezonu z beniaminkami dają już do myślenia. Przed Podbeskidziem trudny terminarz. Najpierw czeka ich starcie w meczu wyjazdowym z Pogonią Szczecin, później do Bielska zawita Znicz Pruszków, a następnie skuteczność Górali sprawdzi Górnik Zabrze.

Postawa Motoru Lublin: Lublinianie są na obecną chwilę najsłabszą drużyną pierwszej ligi. Zespół, który przygotowywał się do walki w II lidze nie jest na razie w stanie nawiązać walki z pierwszoligowcami. Podobnie rzecz ma się z Cracovią Kraków, która ma takie same problemy w ekstraklasie. Dwa mecze Motoru - zero punktów, sześć straconych goli. Być może pierwsza liga to za wysokie progi dla lublinian, choć na takie osądy jeszcze zbyt wcześnie.

Górnik Łęczna: Miała być walka o awans, jest druga porażka z rzędu. Do tej pory zawodnicy z Łęcznej owszem grali efektownie, ale do 30. metra, a tak bramkę raczej ciężko strzelić. Górnik zamyka na razie ligową tabelę - z zerową ilością zdobytych goli. Już w poprzednim sezonie mówiło się, że piłkarze grają przeciwko trenerowi. Szkoleniowiec się nie zmienił, a Górnik zanotował dwie porażki. Pozostawmy bez komentarza...

Źródło artykułu:
Komentarze (0)