Młodzieżowcy Lechii Gdańsk nie dają liczb. "Nie chcemy robić sztuki dla sztuki"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Tomasz Makowski (z prawej)
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Tomasz Makowski (z prawej)

Lechia zajmuje przedostatnie, 15. miejsce w lidze pod względem czasu gry młodzieżowców. - Ja będę stawiał na młodych zawodników, ale muszą mi pokazać, że są gotowi do wykorzystania danej szansy - powiedział Piotr Stokowiec, trener gdańskiego klubu.

Według EkstraStats, aktualnie Lechia Gdańsk zajmuje 15. miejsce pod względem czasu gry młodzieżowców. Gdańscy juniorzy rozegrali zaledwie 1 419 minut i są wyżej tylko od Piasta Gliwice. Co prawda na boisko wychodziło już siedmiu piłkarzy w wieku młodzieżowca, ale żaden w tym sezonie nie strzelił jeszcze gola (podobnie jest tylko w Cracovii i w Jagiellonii Białystok), kilku z nich w Lechii już nie ma - Rafał Kobryń i Mateusz Sopoćko dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu i szybko znaleźli pracodawców, natomiast Kacper Urbański wyjechał do Włoch. Światełkiem w tunelu było ściągnięcie Jana Biegańskiego.

Skąd takie problemy u młodzieżowców? - Nie chcemy robić sztuki dla sztuki. Były mecze, kiedy grało 2 lub 3 młodzieżowców w pierwszym składzie, ostatnio najczęściej gra jeden i nie jest to zależne od ilości, a od jakości. Wymogi ligi są takie, że młodzi mają grać dlatego, że są wystarczająco dobrzy, to jakość jest wykładnikiem. Ja będę stawał na młodych zawodników, ale muszą mi pokazać, że są gotowi do wykorzystania danej szansy - skomentował Piotr Stokowiec, trener Lechii.

- Odkąd jestem w Lechii mamy dobrą tradycję stawiania na młodych, bo od początku postawiliśmy na Filę, Makowskiego, Kałuzińskiego, Urbańskiego, Sopoćkę, Kobrynia, Żukowskiego czy Sezonienkę. Ja będę nadal chętnie stawiał na młodych, tylko młodość musi iść w parze z jakością. Łatwiej jest wprowadzić młodych zawodników, kiedy będą gotowi na otrzymanie tej szansy i nie powinniśmy tutaj robić sztuki dla sztuki - dodał.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kiedy kibice wrócą na trybuny? Prezes Animucki zabrał głos

W ostatnim spotkaniu czwartą żółtą kartkę zobaczył Jakub Kałuziński, który opuścił boisko przedwcześnie. Do dyspozycji trenera wraca Tomasz Makowski. Kto zagra z Wartą Poznań? - Cieszę się, że wraca Tomek Makowski. Ostatnio zadebiutował w meczu o punkty Janek Biegański. To również młody i obiecujący zawodnik, który jeszcze przez 3 lata będzie miał status młodzieżowca. Liczę, że pójdzie śladami Tomka Makowskiego i szybko wywalczy sobie miejsce w pierwszym składzie. Nie jest powiedziane, że obaj nie zameldują się na boisku - stwierdził z optymizmem w głosie Stokowiec.

- Ja się cieszę z takich zawodników, bo Jankowi dużo nie brakuje, żeby grać i łapać minuty. Przeskok między ligami nie jest łatwy, ale wygląda to coraz lepiej. Już w pierwszym meczu zadebiutował i pokazuje to, że widzę w nim potencjał. Tomek natomiast wywalczył już sobie miejsce i jest piłkarzem ekstraklasowym pełną gębą. Nadal uważam, że jest rozwojowy i oby więcej takich zawodników było u nas w kadrze - ocenił.

Lechia Gdańsk zagra z Wartą Poznań o godzinie 18:00.

Czytaj także:
Piłkarze Lechii brutalami? 
Kacper Urbański rusza podbić Serie A

Komentarze (0)