La Liga. Fura szczęścia Realu Madryt. O włos od porażki z beniaminkiem

PAP/EPA / JAVIER CEBOLLADA / Na zdjęciu: Karim Benzema (z prawej)
PAP/EPA / JAVIER CEBOLLADA / Na zdjęciu: Karim Benzema (z prawej)

Nie można powiedzieć, że Real zagrał bardzo słabo. To Hueskę należy pochwalić za bardzo waleczną postawę i tworzenie raz za razem bardzo groźnych sytuacji. "Królewscy" ograli beniaminka 2:1, ale mogą mówić o furze szczęścia.

W tym artykule dowiesz się o:

Mimo tego, że Real był zdecydowanym faworytem spotkania z ostatnią w tabeli Huescą, to nie potrafił tego wyraźnie zaznaczyć od początku. Posiadanie piłki na poziomie ponad 70 proc. nie robiło takiego wrażenia. Huesca bardzo śmiało atakowała, oddawała strzały z każdej możliwej pozycji. Dobrze też organizowała się w obronie, a czujność i koncentrację zachowywał stojący w bramce Alvaro Fernandez.

"Królewscy" grali bardzo schematycznie - szybka piłka na skrzydło, skąd od razu szło dośrodkowanie, ale na głowę kogoś z defensorów. Huesca bez problemu wytrzymywała dość wysokie tempo gry. Do przerwy był bezbramkowy remis, co można uznać za małą niespodziankę.

Na początku drugiej części obrona z Madrytu zupełnie straciła kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. O krok od zdobycia bramki byli Mikel Rico i Rafa Mir. Obaj jednak trafili w poprzeczkę. Szczęścia za to dopisało Javierowi Galanowi, który zza pola karnego przymierzył w samo okienko.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt

Radość beniaminka nie trwała jednak zbyt długo. Kilka minut później Raphael Varane wyrównał, dobijając odbity od poprzeczki rzut wolny Karima Benzemy.

Goście częściej znajdywali się przed bramką Hueski, ale ta starała się grać na wymianę ciosów. Jeden z nich mógł zakończyć się drugą bramką dla gospodarzy, ale Thibaut Courtois instynktownie obronił główkę Rafy Mira.

W ostatnich minutach trwała prawdziwa okupacja pola karnego gospodarzy. Na linii bramkowej dwoił się i troił Alvaro Fernandez, który skapitulował w 84. minucie. Varane znowu został bez krycia i dobił główkę Casemiro.

Do końca meczu ekipa z Madrytu starała się utrzymać przy piłce za wszelką cenę. Dowiozła wygraną 2:1 do końca, ale może mówić o sporej ilości szczęścia. Waleczna postawa Hueski i jej dynamiczna gra z przodu zdecydowanie zasługują na podziw i szacunek.

SD Huesca - Real Madryt 1:2 (0:0)
1:0 - Javier Galan 48'
1:1 - Raphael Varane 55'
1:2 - Raphael Varane 84'

Huesca: Alvaro Fernandez - Dimitrios Siovas, Jorge Pulido, Gaston Silva (86' David Ferreiro) - Pablo Maffeo, Mikel Rico (86' Juan Carlos), Idrissa Doumbia (73' Javier Ontiveros), Jaime Seoane, Javier Galan - Shinji Okazaki (62' Dani Escriche), Rafa Mir.

Real Madryt: Thibaut Courtois - Alvaro Odriozola (67' Marcelo), Raphael Varane, Nacho, Ferland Mendy (78' Marvin Park) - Toni Kroos, Casemiro, Luka Modrić - Marco Asensio, Vinicius Junior (78' Mariano Diaz), Karim Benzema.

Żółte kartki: Maffeo, Silva (Huesca), Kroos (Real).

Sędzia: Javier Estrada Fernandez.

Czytaj też:
Dłuższa przerwa Sergio Ramosa
Kulisy odejścia Luisa Suareza z Barcelony

Komentarze (0)