Piłkarzem Andrzej Iwan był znakomitym, o czym wiedzą zarówno fani Wisły Kraków jak i reprezentacji Polski. "Ajwen" błyszczał też w niemieckim VfL Bochum, ale niestety poza boiskiem od lat nie potrafi sobie poradzić z różnymi demonami. W brutalnie szczerej książce "Spalony" autorstwa Krzysztofa Stanowskiego Iwan dokonał bardzo osobistej spowiedzi, pisząc wprost i o alkoholizmie, i o próbach samobójczych.
Przez jakiś czas, po wydaniu książki, Iwan funkcjonował całkiem nieźle, pracując przy piłce w roli eksperta telewizyjnego i prasowego. Niestety, stare słabości co jakiś czas powracały...
Do niedawna Iwan był doradcą w Wieczystej Kraków, ale od pewnego czasu już nic go z tym klubem nie łączy. Jak się jednak okazuje, teraz wraca do klubu, który w piłce dał mu niemal wszystko, czyli do Wisły.
ZOBACZ WIDEO: Zaszczepieni kibice wejdą na stadiony? Ryszard Czarnecki wskazał możliwy termin
Od kilku dni w kuluarach rozmawiano o tym jak pomóc Andrzejowi, planowane było spotkanie z szefami Wisły. Pomysłodawcą był wspomniany autor książki, Krzysztof Stanowski. Na Reymonta doszli do wniosku, że to dobry pomysł i wykonali piękny gest - zaproponowali Iwanowi pracę.
W poniedziałek doszło do spotkania, na którym ustalano szczegóły. Andrzej Iwan będzie pracował w dziale skautingu, a oko do piłkarzy zawsze miał znakomite, więc jest bardzo prawdopodobne, że pomoże klubowi, znajdując dla niego piłkarskie "perełki".
Jak więc widać, Iwan podjął kolejną walkę o to, aby wszystko sobie poukładać. I mamy nadzieję, że to jest właśnie ten moment, w którym wyjdzie z tej batalii zwycięsko.