Premier League: Manchester City nie zwalnia tempa! Wygrał 16. mecz z rzędu

PAP/EPA / Tim Keeton  / Na zdjęciu: radość piłkarzy Manchesteru City
PAP/EPA / Tim Keeton / Na zdjęciu: radość piłkarzy Manchesteru City

Znakomita, zwycięska seria Manchesteru City trwa. W hitowym meczu 24. kolejki Premier League The Citizens pokonali u siebie Tottenham Hotspur 3:0 i wygrali swoje szesnaste spotkanie z rzędu we wszystkich rozgrywkach.

Manchester od dłuższego czasu jest w bardzo dobrej formie i wygrywa mecz za meczem. The Citizens po raz ostatni przegrali 21 listopada 2020 roku z... Tottenhamem, który wówczas triumfował 2:0. W sobotę gospodarze chcieli się zrewanżować Kogutom za tamtą porażkę, co im się udało.

Od początku rywalizacji podopieczni Pepa Guardioli mieli dużą przewagę optyczną. Miejscowa ekipa dłużej utrzymywała się przy piłce i co chwilę gościła pod polem karnym londyńczyków.

Kiedy wydawało się, że bramka dla Man City wisi w powietrzu, bardzo groźny strzał z rzutu wolnego oddał Harry Kane. Piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek i wróciła do gry.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt

Taki obrót spraw tylko podrażnił lidera angielskiej ekstraklasy, który mocno ruszył do ataku, a Ilkay Gundogan wywalczył rzut karny (Niemca sfaulował Pierre-Emile Hoejbjerg). "11" wykorzystał Rodri, ale jego intencję wyczuł Hugo Lloris i był bliski zaliczenia skutecznej interwencji.

Później Raheem Sterling oraz spółka dążyli do podwyższenia swojego prowadzenia, lecz przed przerwą wynik na tablicy świetlnej już nie uległ zmianie.

Od startu drugiej odsłony konfrontacji w dalszym ciągu na boisku dzielili i rządzili zawodnicy prowadzeni przez trenera Guardiolę. Manchester City swoją przewagę udokumentował golem w 50. minucie. Wówczas Sterling zagrał dobre podanie do Ilkaya Gundogana, który z kilki metrów wpakował piłkę do siatki.

Będący w świetnej dyspozycji Gundogan (piłkarz stycznia w Premier League) nie zamierzał zwalniać tempa i po wykopie piłki przez Edersona był w stanie skompletować dublet podczas tego meczu. Po chwili Niemiec opuścił murawę z urazem najprawdopodobniej mięśnia przywodziciela.

Oblicza Tottenhamu nie zmieniły nawet wejścia Dele Alliego oraz Garetha Bale'a i pewne zwycięstwo gospodarzy stało się faktem.

Premier League, 24. kolejka:

Manchester City - Tottenham Hotspur 3:0 (1:0)
1:0 - Rodri 23' (k.)
2:0 - Ilkay Gundogan 50'
3:0 - Ilkay Gundogan 66'

Składy:

Manchester City: Ederson - Joao Cancelo, John Stones, Aymeric Laporte, Ołeksandr Zinczenko - Bernardo Silva, Rodri, Ilkay Gundogan (69' Ferran Torres) - Raheem Sterling, Gabriel Jesus (79' Riyad Mahrez), Phil Foden.

Tottenham Hotspur: Hugo Lloris - Japhet Tanganga, Davinson Sanchez, Eric Dier, Ben Davies - Tanguy Ndombele (64' Dele Alli), Pierre-Emile Hoejbjerg - Erik Lamela (72' Gareth Bale), Lucas Moura (46' Moussa Sissoko), Heung-Min Son - Harry Kane.

Żółte kartki: Bernardo Silva (Manchester City) oraz Ben Davies, Eric Dier, Erik Lamela (Tottenham Hotspur).

Sędziował: Paul Tierney.

***

Crystal Palace - Burnley FC 0:3 (0:2)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 27 5 6 83:32 86
2 Manchester United 38 21 11 6 73:44 74
3 Liverpool FC 38 20 9 9 68:42 69
4 Chelsea FC 38 19 10 9 58:36 67
5 Leicester City 38 20 6 12 68:50 66
6 West Ham United 38 19 8 11 62:47 65
7 Tottenham Hotspur 38 18 8 12 68:45 62
8 Arsenal FC 38 18 7 13 55:39 61
9 Leeds United 38 18 5 15 62:54 59
10 Everton 38 17 8 13 47:48 59
11 Aston Villa 38 16 7 15 55:46 55
12 Newcastle United 38 12 9 17 46:62 45
13 Wolverhampton Wanderers 38 12 9 17 36:52 45
14 Crystal Palace 38 12 8 18 41:66 44
15 Southampton FC 38 12 7 19 47:68 43
16 Brighton and Hove Albion 38 9 14 15 40:46 41
17 Burnley FC 38 10 9 19 33:55 39
18 Fulham FC 38 5 13 20 27:53 28
19 West Bromwich Albion 38 5 11 22 35:76 26
20 Sheffield United 38 7 2 29 20:63 23

Czytaj też:
-> Transfery. Leo Messi bliżej Manchesteru City? "On nie lubi szumu medialnego"
-> Puchar Anglii. Bez niespodzianki na Liberty Stadium. The Citizens wciąż niepokonani w tym roku

Komentarze (2)
avatar
WPjestglupie
14.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mou bił głową w mur, chociaż totki jakieś tam szanse miały. A tekst o przewadze mnie rozwalił, LFC dziś pokazał jak przy przewadze przegrać. A Vardy powinien pomnik przed stadionem dostać. 
avatar
Dżorcz Klunej
13.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ale ONI są w gazie bez kitu idą jak BURZA. Murowany kandydat do zdobycia mistrzostwa i LM.