Serie A: desperacka obrona Napoli zatrzymała Juventus. Dyskretni Polacy

Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Lorenzo Insigne strzela rzut karny
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Lorenzo Insigne strzela rzut karny

Znalazł się pogromca Juventusu po siedmiu meczach bez porażki. Sposób na mistrza Włoch znalazło SSC Napoli, które zwyciężyło 1:0 dzięki bramce Lorenzo Insigne z rzutu karnego. Wojciech Szczęsny oraz Piotr Zieliński nie byli na pierwszym planie.

Pojedynku o punkty SSC Napoli z Juventusem FC nie było od stycznia 2020. Przez ponad rok kluby zmierzyły się tylko w meczach o Puchar oraz Superpuchar Włoch i podzieliły się trofeami. Temperatura wyczekiwanego hitu była trochę niższa niż w poprzednich sezonach, w których Stara Dama stawiała się na Stadio Diego Armando Maradona z Gonzalo Higuainem w składzie lub Maurizio Sarrim w roli szkoleniowca. Największy dziennik sportowy w kraju "La Gazzetta dello Sport" już w sobotę uznał za większe wydarzenie niedzielny mecz Interu z Lazio.

Piłkarze mieli za zadanie przekonać, że lekceważenie pojedynku najbardziej utytułowanych klubów z południa i północy Włoch jest lekkomyślne. Z kolei Napoli postanowiło dać do zrozumienia, że doniesienia o kryzysie zespołu Gattuso są plotkami. W 31. minucie Lorenzo Insigne dał prowadzenie gospodarzom strzałem z rzutu karnego. Reprezentant Włoch strzelił 100. gola dla klubu, którego jest wychowankiem. Zrewanżował się za zmarnowanie jedenastki w meczu z Juve o superpuchar.

Rzut karny został podyktowany za faul Giorgio Chielliniego na Amirze Rrahmanim. Daniele Doveri gwizdnął po obejrzeniu powtórek starcia w powietrzu z udziałem weterana. Chiellini wymierzył cios w twarz Albańczykowi. Pomógł w piąstkowaniu Wojciechowi Szczęsnemu, ale złamał przepisy piłkarskie. Przed erą wideo weryfikacji takich jedenastek w większości nie dyktowano, stąd irytacja reprezentanta Włoch.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki

Generalnie Bianconeri nie wyszli z szoku przed końcem pierwszej połowy. Stracili gola po premierowym strzale celnym przeciwnika i nie zaproponowali żadnej odpowiedzi do przerwy. Juventus przyleciał do Neapolu po siedmiu meczach bez porażki, ale grał niemrawo, nawet topornie. Stracił koncentrację nawet Wojciech Szczęsny i nierozsądnym podaniem zmusił do ratunkowego faulu na żółtą kartkę Juana Cuadrado.

Po przerwie Cuadrado już nie grał, a jego zmiennikiem był Alex Sandro. Juventus wywarł w drugiej połowie większą presję na zawodnikach Napoli. Musiał spotęgować czujność między innymi Piotr Zieliński, w którego grze co prawda nie było fajerwerków, ale rzetelnie pracował w środku pola w rywalizacji z Adrienem Rabiotem i Rodrigo Bentancurem. Gattuso wystawił Zielińskiego głębiej, a pozycję bezpośrednio za napastnikiem powierzył Lorenzo Insigne.

W 64. minucie Piotr Zieliński zszedł z boiska, a jego zmiennikiem był Eljif Elmas. Napoli potrzebowało nowej energii, ponieważ Stara Dama osiągała coraz większą przewagę. Piłka nawet znalazła się w siatce gospodarzy, ale nie było mowy o uznaniu gola z powodu spalonego.

Cała druga połowa przebiegała pod znakiem ataków Bianconerich, ale odbili się od zmobilizowanych w obronie zawodników Napoli. Wyglądało to kurczowo, rozpaczliwie, ale okazało się skuteczne. Desperacko grający gospodarze nie pozwolili na wyrównanie ani Federico Chiesie, ani Cristiano Ronaldo.

SSC Napoli - Juventus FC 1:0 (1:0)
1:0 - Lorenzo Insigne (k.) 31'

Składy:

Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Nikola Maksimović, Mario Rui - Piotr Zieliński (64' Eljif Elmas), Tiemoue Bakayoko - Matteo Politano (65' Fabian Ruiz), Lorenzo Insigne (87' Stanislav Lobotka), Hirving Lozano - Victor Osimhen (75' Andrea Petagna)

Juventus: Wojciech Szczęsny - Juan Cuadrado (46' Alex Sandro), Matthijs De Ligt, Giorgio Chiellini, Danilo - Federico Chiesa, Adrien Rabiot, Rodrigo Bentancur (72' Dejan Kulusevski), Federico Bernardeschi (63' Weston McKennie) - Alvaro Morata, Cristiano Ronaldo

Żółte kartki: Di Lorenzo, Bakayoko (Napoli) oraz Cuadrado (Juventus)

Sędzia: Daniele Doveri

Czytaj także: Juventus zachował skarb z Mediolanu. Bianconeri w finale

Czytaj także: katastrofa w obronie Napoli. Atalanta to wykorzystała

Komentarze (0)