Arkadiusz Milik trafił z deszczu pod rynnę. Marek Jóźwiak: Jeśli nie zawiedzie, będą go nosić na rękach

Po problemach zdrowotnych Arkadiusz Milik wraca do gry w Olympique Marsylia. Marek Jóźwiak uważa, że Polak ma ogromną szansę zostać ulubieńcem kibiców. - Mogą go nosić na rękach - mówi.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Marek Jóźwiak WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Marek Jóźwiak
Po niezłym wejściu do nowego zespołu i golu w starciu z RC Lens (2:2), były napastnik SSC Napoli walczył z kontuzją uda, która wyeliminowała go z gry w ligowych potyczkach z Paris Saint-Germain (0:2), Girondins Bordeaux (0:0) i OGC Nice (3:2) oraz meczu Pucharu Francji z AJ Auxerre (2:0). Teraz jednak Arkadiusz Milik jest zdrowy i może wystąpić w sobotnim meczu Ligue 1 z FC Nantes.

Marek Jóźwiak, który spędził nad Sekwaną pół dekady (w latach 1996-2001 był związany z EA Guingamp) opowiada nam o burzliwych realiach klubu ze Stade Velodrome, a także wielkiej szansie, jaka czeka na reprezentanta Polski.

Szymon Mierzyński, WP SportoweFakty: Olympique Marsylia to dobre miejsce, by Arkadiusz Milik się odbudował?

Marek Jóźwiak: To przede wszystkim nie jest klub, który należy traktować w takich kategoriach. Arek ma tam strzelać gole. Po to został sprowadzony - szczególnie w obecnej sytuacji, gdy chuligani doprowadzili do przełożenia meczu ze Stade Rennais, a trener Andre Villas-Boas podał się do dymisji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność. Piękny gol Roberta Lewandowskiego na treningu

Tę pierwszą bramkę Milik już strzelił.

Jest wiele okoliczności, które mogłyby mu przeszkadzać, ale komentowałem akurat mecz z RC Lens i był on dla Arka bardzo udany. Nie ma nic lepszego dla piłkarza niż gol i dobry występ.

Gdy patrzymy na otoczkę, nie jest jednak trochę tak, że Polak wdepnął w niezłe bagno?

Trzeba oddzielić sport od spraw pozaboiskowych. Villas-Boas zrezygnował, bo kupiono mu zawodnika, którego nie chciał. Niespecjalnie mnie ta decyzja dziwi. W Marsylii zawsze się wiele działo.

Czyli nic Milikowi nie zaszkodzi?

Wątpię, to się dzieje poza nim. Przecież dobrze wiedział dokąd idzie. Olympique pod wieloma względami jest podobny do Napoli. W obu miejscach kibice są szaleni.

Kontuzja uda wyeliminowała Polaka z udziału w klasyku z Paris Saint-Germain. Ale może nawet lepiej się stało, bo marsylczycy zagrali tam bardzo słabo i gładko przegrali 0:2.

Ten mecz był słaby, lecz jeszcze gorzej Olympique wypadł z Girondins Bordeaux, choć wywalczył remis mimo gry w dziewiątkę. Pokazał jednak tragiczny futbol. Milik już doszedł do siebie, a pamiętajmy, że czas pracuje dla niego. Miał okazję obserwować postawę zespołu z wysokości trybun. Takie doświadczenia też pomagają.

W Marsylii Milik ma się wszystkim przypomnieć, ale sam pan mówił, że to podobny klub do Napoli. Polak wpadł z deszczu pod rynnę?

Tak, tyle że zna już taki klimat. W Neapolu przegrał wojnę z prezydentem Aurelio De Laurentiisem, bo choć udało mu się odejść, to nie rozwiązał kontraktu, a został tylko wypożyczony i to za niemałe pieniądze. Niech teraz Arek skupi się na formie fizycznej i daje z siebie maksa w meczach. Pewne sprawy będą do niego docierać, lecz po tym co przeżył we Włoszech, jest na nie przygotowany. Bardzo się cieszę, że zdobył już pierwszą bramkę. W ogóle fajnie mieć Polaka w Ligue 1 i to w tak wielkim klubie.

Jaki jest jego status w Marsylii? Jeden z wielu czy potencjalna gwiazda?

Trio Florian Thauvin - Arkadiusz Milik - Dimitri Payet może pełnić podobną rolę jak Neymar - Kylian Mbappe - Angel Di Maria albo Mauro Icardi w PSG. Olympique bez wątpienia ściągał Milika jako gwiazdę. Polak nie przychodził przecież znikąd. Francuzi mocno na niego liczą, traktują na równi z Thauvinem i Payetem. Wszystko zależy teraz od dyspozycji Arka i jego skuteczności. Jeśli nie zawiedzie, będzie noszony na rękach. Z drugiej strony droga do upadku też jest krótka. Oby strzelał bramki i grał do przodu. Czasem zbyt dużo uwagi poświęca na rozgrywanie i podaje do tyłu. Jest napastnikiem i na takich zadaniach powinien się skupić.

Jeśli "odpali" w Marsylii, będzie już pewniakiem do wyjazdu na Euro?

Grając w tak mocnej lidze i będąc podstawowym zawodnikiem Olympique, na pewno może liczyć na powołania od Paulo Sousy. Pamiętajmy, że Arek zawsze dobrze współpracował z Robertem Lewandowskim - pod warunkiem, że był w optymalnej formie. Dlatego warto go odzyskać - właśnie dla reprezentacji, a w Ligue 1 może wykonać wielki krok, by odbudować swoją pozycję w zespole narodowym.

Tym bardziej że wielu bramkostrzelnych napastników nie mamy.

Krzysztof Piątek też ma problemy i zbyt często goli ostatnio nie strzelał. Dlatego Milik na pewno dostanie szansę. Na razie wszystko idzie we właściwym kierunku. Obserwuję jego reakcje, widać jak podchodzi do meczów po zmianie otoczenia, jest w euforii.

Najbliższe miesiące wystarczą mu, by wrócić do formy ze swoich najlepszych sezonów?

To sporo czasu, który trzeba maksymalnie wykorzystać. Arek musi mieć w głowie nie tylko ligę francuską, ale też przygotowania do mistrzostw Europy. W Napoli przeżywał sporo stresu. Wszyscy oceniali jego sytuację źle - zarówno we Włoszech, jak i w Polsce. Kluczem jest więc odzyskanie spokoju mentalnego. Ważne, że te kłopoty już za nim, głowa została wyczyszczona.

Czytaj także:
Warta Poznań pozywa Lecha. Chodzi o Jakuba Modera
Wyjazd na mecz przykrywką dla emigracji zarobkowej. 18 lat temu "kibice" Amiki Wronki uciekali do Wielkiej Brytanii

Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Arkadiusz Milik zdobędzie gola w meczu z FC Nantes?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×