Probierz wyjaśnił, czemu w Cracovii gra mało Polaków. "Krytykować każdy potrafi"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz (z lewej) i Janusz Filipiak
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz (z lewej) i Janusz Filipiak

- Proszę, żeby niektórzy się delikatnie ode mnie od...żegnali - mówi Michał Probierz. Trenerowi Cracovii nie podoba się krytyka, z jaką spotyka się proces internacjonalizacji jego zespołu. I wyjaśnia, dlaczego w Pasach gra tak mało Polaków.

W kadrze Cracovii znajduje się 18 obcokrajowców, a w wyjściowych składach na wiosenne mecze z Wartą (0:1), Pogonią (0:1), Wartą w Pucharze i Podbeskidziem (1:1) cudzoziemcy stanowili zdecydowaną większość: 9/2, 10/1, 8/3 i 8/3.

Inne zespoły PKO Ekstraklasy też są mocno umiędzynarodowione, ale Michał Probierz uważa, że jemu ten proces wypomina się znacznie częściej, co uważa za niesprawiedliwe.

- Już mnie to zaczyna irytować i zaczynam się śmiać z tego. Jak w innych klubach gra podobna liczba obcokrajowców, to nie słyszę narzekań. Tylko "Probierz nie stawia". Z Polski wyjeżdżają 16-, 17-latkowie i nie ma skąd ich brać - zwraca uwagę trener Cracovii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!

- Jak Jasiu Ziewiec, rocznik 2004, debiutował u nas w meczu z Wartą, to nie słyszałem, żeby ktoś to zauważył. Nie słyszałem "ochów i achów" jak wtedy, kiedy w innych klubach wchodzą nastolatkowie. Dlatego proszę, żeby niektórzy się delikatnie od Probierza od...żegnali - dodaje szkoleniowiec.

Spośród Polaków regularnie grają jedynie bramkarz-młodzieżowiec Karol Niemczycki i Dawid Szymonowicz, a z ławki wchodzą Daniel Pik, Filip Piszczek i 16-letni Jan Ziewiec. Być może te proporcje byłyby inne, gdyby nie przedłużające się absencje Radosława Kanacha i Kamila Pestki. W zeszłym sezonie miejsce w "11" mieli jeszcze Janusz Gol i Mateusz Wdowiak, ale ich przy Kałuży 1 już nie ma.

- Słyszę, że mam "coś" do Polaków. Nie mam nic do polskich zawodników. Już mnie to irytuje - to szukanie sensacji, to dopowiadanie - kontynuuje wzburzony Probierz. - Jeśli ktoś mnie chce pouczać na temat piłki, to przypominam tym ludziom, że ja 15 lat prowadzę zespoły Ekstraklasy, a wcześniej grałem w Ekstraklasie 17 lat. Nie jestem z pierwszej łapanki - dodaje.

Trenerowi Cracovii nie podobają się komentarze ekspertów telewizyjnych na temat jego pracy: - Słyszę opinie niektórych ekspertów - byłych dyrektorów sportowych, którym nie wychodziło - o sobie. Niech oni najpierw spojrzą w lustro i sobie odpowiedzą na pytanie, czy swoją robotę dobrze wykonali. Bo krytykować każdy potrafi.

Niestety, specyfika konferencji prasowych w dobie pandemii spowodowała, że nie można zadawać pytań "na żywo", więc nie mogliśmy dopytać, kogo miał na myśli. Możemy jedynie wspomnieć, że ekspertami w pokazującej ligę stacji Canal+ jest kilku byłych dyrektorów sportowych: Grzegorz Mielcarski (Wisła Kraków), Marcin Baszczyński (Termalica Bruk-Bet) i Marek Jóźwiak (Wisła Płock).

Źródło artykułu: