To ma być spektakularny powrót Thierry'ego Henry'ego na ławkę trenerską - donosi "Mirror". Okazuje się, że znany Francuz ma objąć pracę na stanowisku szkoleniowca w zespole AFC Bournemouth, w którym jeszcze do niedawna występował Artur Boruc.
Wcześniej na celowniku władz tego klubu był m.in. John Terry, ale ostatecznie wybór padł na Henry'ego, z którym przeprowadzono już wstępne rozmowy.
Anglicy bardzo chcą go zatrudnić, ale nie wiadomo, czy Francuz zgodzi się zrezygnować z obecnej pracy.
"Bournemouth wierzy, że przekonali Henry'ego, by ten został ich nowym menedżerem" - informuje "Mirror".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!
Henry od listopada 2019 roku jest związany z Montreal Impact. Jego umowa kończy się w tym roku, choć jest w niej zawarta klauzula przedłużenia na kolejny sezon. Jak sobie Francuz radzi w MLS? Średnio, by nie powiedzieć, że kiepsko. Jego zespół wygrał tylko 9 z 29 meczów (aż 16 porażek).
Henry wcześniej był trenerem AS Monaco, ale o tym rozdziale chciałby jak najszybciej zapomnieć. Francuz prowadził klub tylko przez cztery miesiące. Opuszczał Monako w nerwowej atmosferze, zdążył skłócić się z piłkarzami.
Czytaj także:
Trener Lewandowskiego o obronie Ligi Mistrzów. "Brzmi to negatywnie"
Premier League. Nadmierne bogactwo w szatni Chelsea? Gwiazdy mogą odejść