30-letni reprezentant Polski w ostatnim czasie boryka się z problemami zdrowotnymi, m.in. dlatego nie dograł ostatniego meczu z Arsenal FC do końca (został zmieniony w przerwie).
- Wystąpił w tym meczu pomimo tego, że nie był w stu procentach gotowy. To był akt wielkoduszności z jego strony. To była kolejna trudność dla nas. Bardzo cenię to, że poświęcił się, aby zagrać - przyznał potem Marcelo Bielsa.
Mateusz Klich ma problemy z biodrem. Przekonuje jednak, że z dnia na dzień wszystko idzie w dobrą stronę. - Jest coraz lepiej - powiedział w rozmowie dla BBC Radio Leeds.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt
Czy mocno przeszkadzało mu w grze? - Trudno powiedzieć, ponieważ brałem środki przeciwbólowe, ale nie było tak źle - przyznał. - To nie jest coś, co jest bardzo, bardzo dużym problemem. Oczywiście każdy mały ból jest irytujący i nie pomaga, ale to nie jest powód, dla którego nie mogłem grać lepiej.
- Z tyłu głowy zawsze wiesz, że coś nie w 100 procentach tak, jak być powinno. To jednak nic wielkiego i nie jest wymówką - dodał.
Klich w tym sezonie w Premier League rozegrał już 23 mecze, w których zdobył dwie bramki i zaliczył pięć asyst. Jest pewnym punktem zespołu prowadzonego przez Bielsę, a ten ufa mu nawet wtedy, gdy Polak nie jest w stu procentach zdrowy i gotowy do gry.
Zobacz także:
Erling Haaland znów to zrobił. "Nie wiemy, co powiedzieć"
Koronawirus w Bayernie Monachium! Drugi przypadek na przestrzeni kilku dni