Sprawa miała swój początek we wrześniu. Poznańska policja otrzymała zgłoszenie od organizatora imprez sportowych o charakterze komercyjnym, które oglądać można było w systemie pay-per-view.
Podinsp. Iwona Liszczyńska przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że źródło nielegalnego streamingu zostało namierzone. Dzięki "piratowi" zawody oglądać mogło kilka tysięcy osób.
Straty zostały wyliczone na blisko 4 miliony złotych. - Sprawca pozostawał nieustalony, ponieważ korzystał z legalnie wykupionego dostępu przez inne osoby - powiedziała podinsp. Liszczyńska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Połamał hokejowy kij na głowie rywala
18-latek skutecznie omijał zabezpieczenia i zacierał ślady swojej działalności w sieci. Wcześniej nie był notowany przez policję.
Policja zatrzymała go w jego domu w Świdniku, zabezpieczono już jego komputer oraz telefony. Wraz z nim ukaranych może zostać kilkanaście innych osób w wieku od 13 do 20 lat, które działały wraz z nim.
18-latek może zostać ukarany karą pozbawienia wolności do lat trzech. Przyznał się, że kierowała nim chęć zarobku.
Czytaj także:
- Kibice zadecydowali. Pierwsze takie wyróżnienie dla Roberta Lewandowskiego w tym sezonie
- Czesław Michniewicz podjął decyzję w sprawie Wszołka. Piłkarz dostał po kieszeni