26 stycznia, w ćwierćfinale Pucharu Włoch, dwóm wielkim gwiazdom futbolu puściły nerwy. W końcówce pierwszej połowy Zlatan Ibrahimović z AC Milan i Romelu Lukaku z Interu Mediolan najpierw zaczęli się przepychać, a potem obrażać słownie.
- Zadzwoń do mamy. Idź robić swoje gów****e rytuały voodoo, mały ośle - miał powiedzieć Ibrahimović. - P******* ciebie i twoją żonę - tak zaś, zdaniem włoskich mediów, miał brzmieć rewanż Lukaku.
Włoska federacja wszczęła śledztwo w tej sprawie. W środę ogłoszona została decyzja.
Prokuratorzy FIGC oczyścili Ibrahimovicia z zarzutów o rasizm. Jednocześnie uznali, że obaj piłkarze dopuścili się niesportowego zachowania. Dochodzenie związku zostało zamknięte.
Co w tej sytuacji? Jak informuje "La Gazzetta dello Sport", Ibrahimović i Lukaku nie zostaną zawieszeni, ale otrzymają karę finansową. Nie podano, o jaką kwotę chodzi. Włoscy dziennikarze podkreślają, że kluby i sami zawodnicy będą mogli ubiegać się o złagodzenie kary.
Przypomnijmy, że Szwed i Belg po awanturze na murawie zobaczyli żółte kartki (później "Ibra" został ukarany po raz drugi w ten sposób i przedwcześnie opuścił plac gry).
Ibrahimović od samego początku zaprzeczał, jakoby użył rasistowskich obelg pod adresem rywala. "W świecie Zlatana nie ma miejsca na rasizm. Wszyscy jesteśmy tej samej rasy - wszyscy jesteśmy sobie równi. Wszyscy jesteśmy piłkarzami, gdzie niektórzy grają lepiej od innych" - napisał piłkarz AC Milan na Twitterze (więcej TUTAJ>>).
Czytaj także: To przez niego Krzysztof Piątek opuścił AC Milan. Polak zdradził szczegóły
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!