PKO Ekstraklasa. Bohater Legionistów zabrał głos. "Były momenty do poprawy"

PAP/EPA / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Filip Mladenović
PAP/EPA / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Filip Mladenović

Filip Mladenović był umiarkowanie zadowolony po starciu z Wartą. - Powtarzały się błędy z meczu z Wisłą Płock. Mamy trochę pecha, bo te bramki, które straciliśmy, można powiedzieć, że były przypadkowe - mówił w rozmowie z oficjalną stroną klubu.

To nie była łatwa przeprawa dla lidera PKO Ekstraklasy. Drużyna Legii Warszawa wygrała 3:2 z Wartą Poznań. Na wyróżnienie bez wątpienia zasłużył Filip Mladenović, który zdobył 2 bramki i zaliczył 1 asystę.

Jego liczby w tym sezonie są imponujące. Lewy obrońca na swoim koncie zapisał już 6 goli i 5 asyst w 21 rozegranych spotkaniach.

Reprezentant Serbii zdecydowanie lepiej czuje się w roli wahadłowego. Mladenoviciowi posłużyła zmiana ustawienia. - Na wahadle jestem bardziej aktywny w ataku. Mam zabezpieczenie z tyłu i to daje komfort w grze w ataku. Często mówiłem, że dobrze czuję się na tej pozycji i myślę, że to widać na boisku - piłkarz udzielił wypowiedzi na łamach strony internetowej Legii.

- Czuję się dobrze fizycznie i mentalnie. Robię wszystko, co jest potrzebne drużynie. To kto strzeli i ile strzeli jest mniej ważne. Cieszy mnie to bardzo, ale najważniejsze, że pomagam drużynie - uzupełnił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w polu karnym. Przyjrzyj się sędziemu

Mladenović zaznaczył, że stołeczny zespół nie może spocząć na laurach. - Powtarzały się błędy podobne do tych z meczu z Wisłą Płock. Jesteśmy trochę pechowi, bo te bramki, które straciliśmy można powiedzieć, że były przypadkowe. Zagraliśmy dobry mecz, choć były momenty do poprawy. Musimy być zadowoleni - stwierdził zawodnik.

Legia umocniła się na 1. miejscu i w tym momencie ma 7 punktów przewagi nad 2. Pogonią Szczecin. W niedzielę (21 marca) podopieczni Czesława Michniewicza zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Filip Mladenović show! Serb będzie się śnił piłkarzom Warty Poznań
Bezmyślność kibiców Legii Warszawa. Tłumy pod stadionem

Komentarze (0)