Joachim Loew po piętnastu latach przestanie pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Niemiec. Swoją decyzję tłumaczył faktem, że myśląc o przyszłości, nie widział siebie na tym stanowisku np. w 2024 roku.
W Niemczech trwa dyskusja na temat tego, kto zostanie następcą Loewa. Pierwsze doniesienia mówiły, że stanowisko mógłby objąć Hansi Flick. Póki co obowiązuje go jednak umowa z Bayernem Monachium.
Niemiecki ZPN na razie nie chce komentować żadnych propozycji nazwisk, jakie padały w mediach. Tymczasem pojawił się pierwszy chętny na to stanowisko.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w polu karnym. Przyjrzyj się sędziemu
- To mój obowiązek wobec piłki nożnej - powiedział Lothar Matthaeus w rozmowie ze Sky. - Jeśli Niemiecki ZPN uzna, że to właściwa kandydatura, a fani tego będą chcieli, to trzeba o tym pomyśleć i przedyskutować - dodał.
Były piłkarz przyznał, że jego plan życiowy był inny, ale jest gotowy do pomocy. - Ludzie, którzy decydują, muszą być przekonani. Wtedy ja wysłucham propozycji - skomentował.
Lothar Matthaues po zakończeniu kariery piłkarskiej krótko pracował jako trener. Prowadził m.in. Rapid Wiedeń czy Partizan Belgrad. Najdłużej związany był z reprezentacją Węgier, z którą pracował przez dwa lata (2003-2005). Najlepsze wyniki osiągał z izraelskim Maccabi Netanya, które - jak wyliczył transfermarkt.de - pod jego wodzą zdobywało średnio 1,72 pkt w 29 meczach.
W ankiecie przeprowadzonej przez "Bilda", kibice wskazali, że następcą Loewa powinien zostać Juergen Klopp. Zagłosowało na niego 58 proc. osób. Drugie miejsce zajął Matthaeus (17 proc.), a trzecie Flick (10 proc.).
Czytaj także:
- Ole Gunnar Solskjaer o obsadzie bramki. "Nie ma czegoś takiego jak niekwestionowany numer jeden"
- Odważna zapowiedź Diego Simeone. Te drużyny nie przegrają już meczu