To znana postać w bydgoskim środowisku. Wychowanek Chemika przez znaczną część swojej kariery był związany z Zawiszą. W między czasie próbował też swoich sił w Lechii/Olimpii Poznań, Sokole Tychy i Arce Gdynia. W tym ostatnim klubie przez kilkanaście miesięcy był dyrektorem od spraw sportowych. W czwartek Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza zdecydowało mu się zaproponować stanowisko wiceprezesa w spółce WKS Zawisza Bydgoszcz SA, w której posiada kilka procent akcji. Wypełni on vacat po odejściu Jacka Jankowskiego.
To nie koniec zmian w bydgoskim klubie. Na czwartkowej konferencji przed meczem ze Ślęzą Wrocław prasowej trener Mariusz Kuras dość długo opowiadał dziennikarzom o potencjalnych wzmocnieniach. Wiadomo już teraz, że barw Zawiszy nie wzmocni były napastnik szczecińskiej Pogoni, Marek Kowal. - Taki temat rzeczywiście się pojawił, ale półtora miesiąca temu. Marek Kowal jest obecnie całkowicie nie przygotowany do gry, a my potrzebujemy dobrego strzelca, i to właściwie od zaraz. Dlatego ten temat na dzisiaj jest już nieaktualny - tłumaczył opiekun Zawiszy.
Wzmocnienia jednak będą. I to prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. - Potrzebujemy dwóch znanych piłkarzy, którzy będą odpowiadali za grę zespołu. Dlatego jestem skłonny nawet pożegnać się z niektórymi graczami. Możliwe jest wypożyczenie kilku zawodników do innych klubów, aby po prostu nie siedzieli na ławce, a zaoszczędzone pieniądze wydamy na nowe transfery. To musi być ktoś z znanym nazwiskiem. Będzie zarabiał więcej niż reszta zespołu, ale innego wyjścia nie mamy - dodał Kuras.