Grosicki otrzymał pamiątkową paterę

Przed południem w siedzibie klubu Kamil Grosicki odebrał z rąk prezesów - Ireneusza Trąbińskiego oraz Cezarego Kuleszy pamiątkową paterę, za zdobycie 150. bramki dla Jagiellonii Białystok w rozgrywkach ekstraklasy. "Grosik" trafił do siatki 1 sierpnia w zwycięskim meczu z Odrą Wodzisław Śląski, a jego gol zapewnił żółto-czerwonym trzy punkty.

- Jestem w szoku - naprawdę. Nie spodziewałem się takiego czegoś. Przyjechałem wczoraj z kadry, Agnieszka [Syczewska, rzecznik prasowy-red.] do mnie zadzwoniła, żebym przyszedł do klubu, bo jest przygotowana dla mnie jakaś niespodzianka. Bardzo się cieszę z tego powodu, że strzeliłem 150. bramkę w ekstraklasie dla Jagiellonii. Fajnie byłoby, gdybym już w tym sezonie strzelił dwusetną - rozmarzył się "Grosik".

W środę Grosicki rozegrał 76. minut w meczu towarzyskim Francja - Polska do lat 21. - Nie zanotowałem asysty, jednak grałem dobrze, a w pierwszej połowie miałem na lewej obronie zawodnika, który na co dzień gra w Arsenalu Londyn, w pierwszym składzie - Armanda Traoré. Przed meczem Wojtek Szczęsny, bramkarz naszej młodzieżówki mówił mi, że jest on szybszy od Teo Walcotta. Nie potrafiłem sobie tego wyobrazić, jednak parę razy w dobrym stylu go okiwałem i były z tego sytuacje. Na pewno rozegraliśmy dobry mecz, a szczęśliwie wyrównaliśmy w ostatniej minucie. Do tej pory w końcowych sekundach to my traciliśmy bramki, ale teraz karta się odwróciła i z tego się cieszymy. Mieliśmy więcej klarownych sytuacji strzeleckich, których nie wykorzystaliśmy. Remis jest jednak sprawiedliwy - powiedział Grosicki.

Komentarze (0)