W Juventusie w tej chwili nikt sobie nie zaprząta głowy obroną mistrzostwa Włoch. Inter Mediolan ma aż dziesięć punktów przewagi i będzie bardzo trudno go dogonić. "Stara Dama" ma inny problem, bo rywale depczą po piętach i kolejne potknięcia mogą sprawić, że gigant nie awansuje do Ligi Mistrzów.
Mimo to władze aktualnego mistrza Włoch na każdym kroku zapewniają, że Andrea Pirlo może spać spokojnie. Podobno jednak prawda jest zupełnie inna. To medialna gra, aby w tym momencie nie wprowadzać zamieszania w zespole.
Szefowie Juve podobno ostrzegli Pirlo, że musi natychmiast odmienić drużynę. Nie uratuje go nawet awans do Ligi Mistrzów. Ważniejsze będą pojedyncze mecze, w których szkoleniowiec będzie musiał udowodnić swoją wartość.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zostanie prezesem PZPN? "To byłaby wielka sprawa"
Do końca sezonu turyńczycy mają jedenaście spotkań. Los Pirlo jednak ma w dużej mierze zależeć od pięciu spotkań. Chodzi o derby z Torino FC, prestiżowe mecze z SSC Napoli, Milanem i Interem Mediolan oraz potyczkę z Atalantą w Pucharze Włoch.
Jeżeli Juventus w tych meczach potraci punkty, ale i tak zapewni sobie miejsce w LM, to po sezonie możemy być świadkami zwolnienia Pirlo. Na razie władze mają do niego cierpliwość, choć niedzielna porażka z Benevento (0:1) sprawiła, że zaczyna się ona powoli kończyć.
Co dalej z Cristiano Ronaldo? Jasne stanowisko klubu >>
Niekontrolowana radość zwycięzców. Tweet Benevento rozbawił internautów >>