Reprezentacja Szwecji zainaugurowała eliminacje MŚ 2022. W czwartek Skandynawowie pokonali Gruzję (1:0). Szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy przechylił Viktor Claesson.
Asystę przy trafieniu pomocnika zaliczył Zlatan Ibrahimović. Dla napastnika było to wyjątkowe spotkanie. Piłkarz wrócił do kadry narodowej po pięciu latach przerwy i pobił rekord Thomasa Ravellego - więcej TUTAJ.
39-latek podsumował mecz eliminacyjny na łamach dziennika "La Gazetta dello Sport". - Powrót do reprezentacji był dla mnie ekscytujący, nie czułem żadnej dodatkowej presji. Spotkanie z Gruzją nie było łatwe. Twardo walczyliśmy, ale jednak czegoś nam brakowało. Zasłużyliśmy na komplet punktów. Teraz patrzymy w przyszłość - stwierdził snajper Milanu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!
Ibrahimović przyznał, że odczuwa brak kibiców na trybunach. - Zdążyłem się do tego przyzwyczaić, ale równocześnie tęsknię za nimi. Chcemy, by szwedzcy fani mogli nas dopingować. Zawsze bardzo nam pomagali - uzupełnił.
Przed kadrą Janne Anderssona kolejne sprawdziany. 28 marca Szwedzi zagrają na wyjeździe z Kosowem, trzy dni później podejmą Estonię.
Czytaj także:
Eliminacje MŚ 2022. Polska - Andora. Tymoteusz Puchacz zaproszony przez Paulo Sousę
Eliminacje MŚ 2022. Robert Lewandowski z optymizmem patrzy w przyszłość. "Gramy dalej"