To nie tak miało być. W 6. minucie Roland Sallai zdobył bramkę, a Węgrzy wyszli na prowadzenie 1:0. Polacy próbowali odpowiedzieć i doprowadzić do remisu, ale nie potrafili znaleźć na to argumentów. Prowadzenie gospodarzy podwyższył Adam Szalai.
Dopiero szereg zmian Paulo Sousy sprawił, że gra kadrowiczów ruszyła. W kilkadziesiąt sekund gole strzelili Krzysztof Piątek i Kamil Jóźwiak. Szybko odpowiedzieli na to przeciwnicy, wtedy na boisku pokazał się kapitan kadry.
Robert Lewandowski wykorzystał dobre dogranie Bartosza Bereszyńskiego i doprowadził do remisu, 3:3. Polacy musieli czuć niedosyt, tym bardziej, że byli faworytami i mieli swoje szanse.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!
"Szanujemy ten punkt, ale wiemy też jak wiele pracy przed nami. Gramy dalej" - skomentował Robert Lewandowski na Instagramie. Większość kibiców postanowiła wesprzeć kadrę, zapewniając, że będzie trzymać kciuki.
Andora będzie kolejnym rywalem Biało-Czerwonych. Mecz rozegrany zostanie 28 marca, a jego początek zaplanowano na godzinę 20:45.
Czytaj też:
Paulo Sousa nie boi się ryzyka. "Najłatwiej umyć ręce"
Kamil Glik dogonił Zbigniewa Bońka i dołączył do reprezentacyjnej elity