Powołanie Michała Helika do reprezentacji Polski było dużą niespodzianką, a jeszcze większą było to, że piłkarz Barnsley FC znalazł się w podstawowym składzie na mecz z Węgrami. Helik wraz z Janem Bednarkiem miał tworzyć obronny mur zespołu, ale zawiódł na całej linii. W 58. minucie opuścił boisko, a w jego miejsce pojawił się Kamil Glik.
Eksperci nie ukrywali, że Helik rozczarował. Popełniał błędy w defensywie, a wprowadzenie za niego Glika miało być przyznaniem się Paulo Sousy do błędu. Helik może zatem poczekać, zanim dostanie kolejną szansę gry w kadrze. Innego zdania jest jednak Marcin Żewłakow.
Zdaniem byłego reprezentanta Polski, Helik powinien zagrać już w niedzielnym starciu przeciwko reprezentacji Andory. To może być kluczowy test dla 25-letniego wychowanka Ruchu Chorzów.
- Nie skreślałbym Helika. Dałbym mu szansę w meczu z Andorą, bo to znacznie łatwiejszy rywal i to może być okazja do odbudowania dla Helika. Ogólnie najbliższy mecz eliminacji będzie idealną okazją, by zrobić przegląd wojsk - powiedział Żewłakow.
Przed Biało-Czerwonymi jeszcze dwa marcowe mecze w eliminacjach MŚ 2022. W niedzielę zagramy w Warszawie z Andorą, a w środę na wyjeździe z Anglią. Początek obu spotkań zaplanowano na godzinę 20:45.
Czytaj także:
Analiza: Paulo Sousa musi zmienić sposób gry w defensywie
Awaryjne powołanie. Paulo Sousa sięgnął po debiutanta
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pech bramkarza. Zobacz, co się stało