W ostatnich dniach jednym z głośniejszych tematów w polskich mediach, a zwłaszcza social mediach, było to, czy reprezentanci Polski uklękną przed meczem z Anglią. Gest ma na celu pokazanie walkę z nierównościami na tle rasowym i wsparcie ruchu Black Lives Matter.
Ostatecznie, na chwilę przed rozpoczęciem meczu na taki ruch zdecydowali się jedynie Anglicy. Reprezentanci Polski wskazali w tym czasie jedynie naszywkę z napisem "UEFA Respect", który nawiązuje do prowadzonej przez europejską federację kampanii przeciwko rasizmowi, ksenofobii i nietolerancji na koszulkach.
#tvpsport #kadra2021 pic.twitter.com/cmxq9gHy1a
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 31, 2021
Specjalny komunikat w tej sprawie, na oficjalnej stronie zamieścił też PZPN.
"Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że piłkarze reprezentacji Polski przed meczem z Anglią na Wembley zajęli neutralne i apolityczne stanowisko wobec inicjatywy Black Lives Matter. Jednocześnie podkreślamy, że wszyscy reprezentanci Polski są solidarnie przeciwni wszelkim przejawom rasizmu i nietolerancji" - podkreślono w oświadczeniu.
"PZPN w swoich statutowych działaniach i powinnościach zawsze kierował się otwartością, przestrzeganiem zasad równości, tolerancji i równouprawnienia wobec wszystkich ludzi, niezależnie od ich miejsca zamieszkanie, koloru skóry, wyznania oraz poglądów politycznych" - dodano w dalszej części.
W Wielkiej Brytanii kładzie się bardzo duży nacisk na wsparcie wspomnianej inicjatywy. Od przyklęknięcia swoje mecze rozpoczynają m.in. zawodnicy grający w Premier League. Wcześniej natomiast na podobny gest zdecydowali się piłkarze San Marino, gdy rozgrywali swój mecz eliminacyjny z Anglikami.
Takiej samej postawy gospodarze meczu na Wembley oczekiwali od Polaków. U nas w kraju spotkało się to jednak ze sporą krytyką. Zbigniew Boniek otwarcie nazywał to "populizmem", zaś rzecznik reprezentacji - Jakub Kwiatkowski mówił, że nie spodziewa się, by doszło do takiego gestu.
Nie tylko Polacy nie wykonali wspomnianego gestu. Czesi w meczu z Walią, podobnie jak Polacy, wskazali na naszywkę z napisem "respect".
W ostatnim czasie głośno przeciwko przyklękaniu sprzeciwił się także Wilfried Zaha. Czarnoskóry piłkarz Crystal Palace stwierdził, że to pusta postawa, która niewiele zmienia, a on i jego znajomi wciąż spotykają się z przejawami ataków na tle rasowym.
Sama UEFA, choć mocno wspiera walkę z rasizmem, nie wymaga tego typu zachowań. Stąd też, we wcześniejszych spotkaniach reprezentacji Polski, z Węgrami czy Andorą, nie było mowy o przyklęknięciu.
Czytaj także:
- Zagadkowe słowa prezesa Bayernu ws. Lewandowskiego. "To jeszcze nie koniec"
- Wojciech Szczęsny niczym mur. Umie grać z największymi
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol